Według szacunków policji w imprezie uczestniczyło, uwaga, 22 tysiące młodych ludzi. Dla trojga z nich impreza skończyła się w szpitalu. Dwie osoby miały rany cięte i tłuczone, trzecia osoba - 28-letni mężczyzna spadł ze skały z wysokości około 15 metrów. Nieprzytomnego mężczyznę karetka odwiozła do szpitala. Teraz mężczyzna walczy o życie. Według informacji policji, uczestnicy spontanicznie skrzyknęli się poprzez Facebook. Na miejscu paliły się ogniska i grille. Dzisiaj, dzień po wydarzeniu tereny Zakrzówka i Skałek Twardowskiego toną w śmieciach. "Tylu śmieci jeszcze nigdy tu nie było" - mówili spacerujący tam krakowianie.
Zaraz po tym, jak policja dowiedziała się o maszerującym na Zakrzówek tłumie młodych ludzi, wysłała tam swoje patrole. Po przybyciu na miejsce, policjanci wystawili 109 mandatów, głównie za picie alkoholu w miejscu publicznym. Policjanci zapowiedzieli też, że będą ustalać inicjatora spotkania. Niewykluczone, że odpowie on za zorganizowanie masowej imprezy, nie powiadomiwszy o niej żadnych służb. Wydarzenie nazwano na Facebooku 'Ogniskiem kwietniowym". W ubiegłym roku uczestniczyło w tej imprezie 4 tysiące osób.
Po południu młodzi ludzie poprzez Facebook skrzyknęli się na sprzątanie po imprezie. To pierwsze wyszło spektakularnie, to drugie nieco gorzej, ale efekty już są. Śmieci jest mniej, część trafiła do wielkich worków, które zostawiono na Skałkach. Do perfekcji jeszcze jednak trochę brakuje.
Krakowski Zakrzówek jest powoli odkopywany z pozostałości po sobotnim grilowaniu. Przypomnijmy, na Zakrzówku i Skałkach Twardowskiego odbyła sie impreza pod nazwą Ognisko kwietniowe. Po grilowaniu pozostał ogromny bałagan. Miejsce zabawy powoli jest sprzątane, ale do końca jeszcze sporo pozostało.
Iga Dudziak z Kraków City Park, który jest właścicielem większości terenu, na którym odbyła się impreza zapewnia, że teren niebawem będzie posprzątany i jednocześnie dodaje, że nie ma pomysłu jak na przyszłość zabezpieczyć ten obszar.
Posłuchaj Igi Dudziak
Ola Ratusznik/ Daniela Motak/Kuba Niziński/ko