O sprawie poinformował śledczych dyrektor myślenickiego szpitala. Okazało się bowiem, że w kasie jest za mało pieniędzy. 27-letnia kasjerka od dłuższego czasu przywłaszczała sobie część pieniędzy, które trafiały do szpitala, między innymi z opłat za parking.
Kobieta przyznała się do winy i powiedziała, że część pieniędzy zgubiła a resztę... przeznaczała na własne potrzeby. W sumie szpital stracił ponad 177 tysięcy złotych.
Prokuratura zastosowała wobec podejrzanej dozór policyjny i poręczenie majątkowe. Grozi jej od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
(Maciej Skowronek/ko)