Problem z parkowaniem na ulicy Rusznikarskiej na Prądniku Białym w Krakowie jest od dawna. Pomimo zakazu postoju i częstych kontroli straży miejskiej zatrzymuje się tam wiele samochodów, część z nich staje na ulicy. Są to głównie osoby, które idą do znajdującej się obok przychodni, a które nie widzą zasłoniętego przez drzewa znaku.
Najczęściej kierowcy stają centralnie pod znakiem zakazu parkowania. Mieszkańcy osiedla twierdzą, że powodem może być jego ustawienie.
Kierowcy parkują pod garażami, ale też pod tym znakiem. Co można z tym zrobić? Straż miejska czasami przyjeżdża, nie widać jednak, żeby przynosiło to efekt
mówi jeden z mieszkańców ul. Rusznikarskiej.
Najlepiej byłoby przenieść znak tak, żeby był widoczny
- dodaje inna mieszkanka Rusznikarskiej
I gdyby przyszło tysiąc strażników...
Straż miejska na ulicy Rusznikarskiej bywa często. Od początku roku przy Rusznikarskiej 12B (tam znajduje się znak zakazu) strażnicy miejscy interweniowali aż 68 razy. Nałożyli osiem mandatów, a w 60 przypadkach pouczyli kierowców.
Nie jest to jednak wyjątkowa ulica w Krakowie, jeżeli chodzi o parkowanie w miejscu zakazu. Nawet gdybyśmy wysłali jednego dnia wszystkich strażników tylko do wykroczeń związanych z nieprawidłowym parkowaniem, to i tak nie zdążyliby wszystkich interwencji zrealizować, ponieważ tak dużo kierowców staje na zakazach
przekonuje Marek Anioł, rzecznik krakowskiej Straży Miejskiej.
Widoczność znaku nie jest jednak kluczowa dla całej sprawy, ponieważ to nie jedyny taki znak na ulicy Rusznikarskiej. Jeżeli ktoś nie zauważy pierwszego, musi zobaczyć drugi, którego drzewa już nie zasłaniają.
Jadąc od strony ulicy Wybickiego, mniej więcej w połowie ulicy Rusznikarskiej, stoi doskonale widoczny znak informujący o strefie z zakazem zatrzymywania się. Jak jedzie się od drugiej strony widać ten znak od tyłu, ale kierowca powinien się zainteresować i sprawdzić, czego dotyczy
- uważa Krzysztof Wojdowski z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Wojdowski dodaje, że na miejsce zostaną wysłani inspektorzy, którzy zbadają, czy znak zasłonięty przez drzewa da się przesunąć, a w przypadku gdyby nie było takiej możliwości, Zarząd Zieleni Miejskiej będzie musiał tak przyciąć gałęzie, żeby nie zasłaniały znaku.