- To byłoby zwieńczenie jego życia, nawet kilkadziesiąt lat po śmierci - komentuje Andrzej Melak. Parlamentarzysta twierdzi, że przypadająca w tym roku setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości to dobry czas, by wrócić do - tutaj cytat - "woli Narodu" z 1935 roku i wypełnić decyzję Naczelnego Komitetu Uczczenia Pamięci Józefa Piłsudskiego. - II wojna światowa i później czasy PRLu uniemożliwiły dopełnienie pochówku Marszałka na Wawelu - przekonuje Melak. W swojej interpelacji przekonuje, że Józef Piłsudski jest jedynym spośród bohaterów spoczywających na Wawelu, który nie ma sarkofagu. Tymczasem przetrwał gipsowy odlew projektu, uratowany przez warszawską Akademię Sztuk Pięknych. Sarkofag miałby przedstawiać leżącą postać Józefa Piłsudskiego. Lewa ręka marszałka spoczywałaby na sercu, natomiast w prawej znalazłaby się buława marszałkowska. Poseł chciałby, aby realizację sarkofagu włączyć do rocznicowego programu "Niepodległa".
Do przedwojennego pomysłu uczczenia w ten sposób pamięci marszałka sceptycznie podchodzi między innymi Jerzy Bukowski, przewodniczący Komtetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego. Powody są dwa: sarkofag jest zbyt duży i wypełniłby niemal całą kryptę. Drugi powód ma naturę ideową. "Pasuje do niego prosta, żołnierska trumna" - mówi Bukowski.
Przewodniczący Komtetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego wskazuje, że odlew sarkofagu powinien rzeczywiście znaleźć się w Krakowie. Jednak nie na Wawelu, ale w Domu Marszałka Piłsudskiego na Oleandrach.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości chciałby ideę realizacji sarkofagu włączyć do programu "Niepodległa", żeby z wykonaniem nagrobka zdążyć do głównych obchodów niepodległościowych.
Jak jednak podkreśla ksiądz Zdzisław Sochacki, proboszcz katedry wawelskiej - do Krakowa nie wpłynęło jeszcze żadne oficjalne pismo w tej sprawie. Poza tym, wykonanie sarkofagu do czasu głównych obchodów niepodległościowych jest niemożliwe, ponieważ od lutego zaplanowano kompleksowe prace konserwatorskie w krypcie pod wieżą srebrnych dzwonów.
(Magdalena Zbylut/ko)