Kilka kilometrów dalej sytuacja się powtórzyła. Na trasie zemdlała kolejna osoba a pan Włodzimierz też jej pomógł. Jak twierdzi, to żaden szczególny wyczyn. Podczas biegu naturalnym jest, że trzeba zatrzymać się przy zawodniku, który potrzebuje pomocy.
W Cracovia Maratonie w sumie startowało czworo strażników miejskich. Trzech funkcjonariuszy i jedna funkcjonariuszka.
M.Skowronek/kp