Poseł Lassota ma nadzieję, że choć żadna z tych inwestycji nie trafiła na listę dróg finansowanych z budżetu państwa, to Małopolska nie będzie musiała się wstydzić. Dodał, że decydenci będą musieli się zastanowić nad zmianą decyzji o finansowaniu budowy dróg, a posłowie, w tym on, będą ich do tego namawiać.

Spotkanie młodych z całego świata w Krakowie odbędzie za trzy lata. Decyzję wczoraj ogłosił papież Franciszek, na zakończenie Światowych Dni Młodzieży w Rio do Janeiro. Do Rio przyjechały trzy miliony pielgrzymów. Podobnie może być w Krakowie.


Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PO, Józefem Lassotą.

Kraków ma olbrzymie doświadczenie z organizacją papieskich wizyt, ale tym razem pielgrzymów może być znacznie więcej. Od czego powinniśmy zacząć przygotowania?

- Od miejsca gdzie to się odbędzie. Także ważna jest infrastruktura i logistyka. Musimy wiedzieć gdzie są najlepsze warunki. W Rio były 3 miliony osób. To duże przedsięwzięcie.

Błonia przyjęły ponad milion pielgrzymów.

- Milion 200 tysięcy dokładnie.

Mówi się także o lotnisku w Podbiedniku. To dobre miejsce?

- Jeśli chodzi o przestrzeń to na pewno jest to dobre miejsce. Pozostaje sprawa komunikacji. Być może będą rozpatrywane inne miejsca. Może bliżej węzła autostradowego?

Gdzie na przykład?

- Trudno powiedzieć. Takich miejsc nie ma za wiele. Są takie tereny, o których wiem, że mogłyby być wykorzystywane.

Na przykład?

- Jest przepiękne miejsce w Brzegach, znam te tereny. Myślę, że to też mogło być. Nie znam jednak rozwiązań, które by o tym decydowały. Być może kardynał Dziwisz ma już jakieś propozycje.

Wspomniał pan komunikację. W ciągu trzech lat niewiele się zmieni. Fragment obwodnicy i co jeszcze?

- Obwodnica to pierwsza rzecz. Dzięki temu przedsięwzięciu mamy szanse na dokończenie północnej obwodnicy i także na wyjazd w kierunku Warszawy. Czy to się uda w trzy lata? Nie wiem, ale jest impuls do prac.

Mówi pan o północnej obwodnicy, ale tego nie ma na liście ministerialnej. Są tam dwie małopolskie inwestycje. Wspomniany fragment S7 i fragment zakopianki. To lista wstydu?

- Zdecydowanie nie jest to satysfakcjonujące. Trzeba powiedzieć, że w Małopolsce były konkretne przedsięwzięcia komunikacyjne, choćby nawet autostrada. To, że nie ma północnej obwodnicy to nie znaczy, że ona się nie pojawi w październiku. Wtedy będzie pełna lista. Jest też połączenie Brzeska z Nowym Sączem. Ta sprawa jest ważna dla Sądecczyzny. Mam nadzieję, że nie będziemy się wstydzić.

Światowe Dni Młodzieży mogą pomóc w dopisywaniu tych inwestycji?

- Każde światowe wydarzenie sprawia, że decydenci będą musieli się zastanowić. Jestem przekonany, że to pomoże. Podobnie w przypadku Igrzysk liczymy na inwestycje. Pan prezydent Komorowski już się wypowiedział, że Światowe Dni Młodzieży to duża sprawa dla Polski

Czego pan oczekuje od parlamentarzystów z Małopolski?

- Tak jak powiedziałem. Jeśli chodzi o Kraków to chcę połączenia północnej obwodnicy Krakowa.

Ministra będziecie indagować?

- Natychmiast. To impuls żeby wywrzeć mocniejszą presję na ministrze i premierze. Pewnie niedługo będzie spotkanie. Będziemy o tym mówili.

Jak pan myśli o 2016 roku to kto wtedy będzie prezydentem Krakowa?

- Ten, który będzie wybrany w 2014 roku.

Jacek Majchrowski?

- Nie wiem. Myślę, że Kraków potrzebuje dynamicznej osoby. Prezydent Majchrowski jest spokojny. Do tego wyzwania władze miasta muszą się włączyć. Chciałbym, żeby to była osoba o większej dynamice działania.

Możliwy jest kandydat, który będzie popierany wspólnie przez PO i Jacka Majchrowskiego?

- Pewnie jest możliwe. Nie ma przeszkód, żeby obecny prezydent poparł dobrego kandydata PO. Nie uważam za niezbędne, żeby PO uzgadniała kandydata z obecnym prezydentem. Platforma jest na tyle poważną strukturą, że stać ją na samodzielne przedstawienie kandydata. Nie znaczy to, że będzie wojna z prezydentem.

Stać też na kolejną porażkę.

- Chyba nie. To by była kompromitacja. Jeśli wystawia się kandydata, który powoduje podziały wewnątrz PO to jest taki efekt. Pora pójść po rozum do głowy i wystawić kandydata, który da szansę na dobre rządzenie w Krakowie i będzie akceptowany przez wszystkich członków PO.

Mówi pan o prawyborach?

- Prawybory są ważne. Zależy kogo do tych prawyborów się przedstawi. To nie musi być kandydat ze struktur partyjnych. Może to być dobry kandydat, niekoniecznie członek partii.

Nie ma pan dosyć kabaretu z posłami Gowinem, Godsonem i Żalkiem?

- Mam nadzieję, że najbliższe cztery tygodnie zakończą...

Karierę Gowina w PO?

- Nie. Zakończą tego rodzaju zachowania u niektórych ludzi. To nie jest dobre dla kraju. To się zakończy po sezonie ogórkowym. On potrwa jeszcze 4 tygodnie.

Rozumiem, że premier przed wyborami nie usunie z partii Gowina? Stanie się to po wyborach.

- Co się później stanie to ciężko powiedzieć. Teraz byłoby to niezręczne dla premiera. Nic się nie wydarzy co by powodowało konieczność takiego działania. Teraz jest kampania wyborcza dwóch kandydatów. Musimy czekać.

Będzie pan płakał po Jarosławie Gowinie?

- A co ma się z nim stać?

Jeśli zostanie usunięty z PO.

- To będzie jego wola jeśli tak się stanie. Zdając sobie sprawę, że ten sposób działania może spowodować usunięcie z PO to jest to jego wybór. Kiedyś Jan Maria Rokita zrobił to samo.

I płaczu nie było.

- Nie. Pan Rokita nie był osobą, która decydowała o losach państwa.