Pięła się w górę, rozrastała wszerz, a wszystko było dziełem lokatorów. Mieszkańcy wspólnymi siłami budowali ją od poniedziałku. Instalację polubiły już ptaki, muchy, szczury nie zdążyły. Do tego wszystkiego, instalacja brzydko pachniała. Oczywiście nie było to dzieło sztuki, a stos śmieci, po które nikt nie przyjechał od poniedziałku. Śmieci zostały posprzątane w czwartek po interwencji reporterki Radia Kraków
fot: Aleksandra Ratusznik
Krakowskie MPO zapewnia też, że rozwiążę inny problem, czyli brak pojemników do segregacji. 1 lipca MPO twierdziło, że pojemniki pojawią się wszędzie do końca tygodnia, potem, że w ciągu dwóch tygodni, a ostatnie zapewnienia są takie, że do końca miesiąca w wiatach śmietnikowych wszędzie będzie żółto-niebiesko-zielono.
(Aleksandra Ratusznik/ko)