Wszystko przez 40-letniego mieszkańca województwa świętokrzyskiego, który w środku nocy zaczął się awanturować w pociągu.
Przed godziną pierwszą w nocy kierownik pociągu zgłosił policji, że jeden z pasażerów zachowuje się agresywnie i twierdzi, że posiada bombę. Pociąg został zatrzymany w Nowym Dworze Mazowieckim. Pięciuset pasażerów zostało ewakuowanych do pobliskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Tam czekali aż policjanci sprawdzą czy w pociągu nie ma materiałów wybuchowych. Policjanci niczego nie znaleźli i przed godziną szóstą rano pasażerowie wrócili do pociągu i odjechali do Kołobrzegu.
Policja zatrzymała sprawcę awantury, została mu pobrana krew do badania, które wykaże czy był pod wpływem alkoholu albo narkotyków. Według informacji Intercity - pociąg do Kołobrzegu dojechał o 11.53.
Katarzyna Maciejczyk/bp