- A
- A
- A
Ekrany akustyczne na autostradzie A4 - zło konieczne?
140 milionów złotych -tyle kosztowała budowa 60 kilometrów ekranów akustycznych, które ciągną się wzdłuż nowego odcinka autostrady A4. Zdaniem kierowców, chronią przed hałasem tylko pola i lasy, zdaniem specjalistów - oddalone od autostrady domy.Chodzi o ekrany akustyczne, które ciągną się wzdłuż nowego odcinka autostrady A4, w kierunku Tarnowa . Łącznie po obu stronach drogi mają 60 kilometrów. Niektóre fragmenty zasłaniają nie tylko domy, ale także lasy i ugory. Jak tłumaczy Jacek Gryga z Generalne Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, długie ekrany są konieczne ze względów bezpieczeństwa.
Wśród radnych miejskich coraz częściej słyszy się dyskusje o ekranach akustycznych, które mają chronić uszy przed hałasem, ale przede wszystkim szpecą okolicę. Zdaniem wielu kierowców, ekrany akustyczne to pieniądze wyrzucone w błoto. "Ktoś nie przemyślał tej inwestycji", "Może ktoś wziął w łapę " - wypowiadają się użytkownicy A4.
Jacek Gryga - dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg krajowych i Autostrad w Krakowie stanowczo odpiera te zarzuty. Tłumaczy, że do budowy ekranów zobowiązują przepisy ustawy Prawo ochrony środowiska, która określa dopuszczalne poziomy hałasu.
Z kolei Marcin Zastawnik - specjalista z katedry Mechaniki i Wibroakustyki AGH zauważa, że budowa ekranów może być podyktowana warunkami zagospodarowania przestrzennego. "Niewykluczone, że teren obecnie zalesiony, jest przeznaczony pod budowę domów. Wtedy ekrany stawia się z myślą o przyszłym wykorzystaniu danego obszaru."
Dyskusja o sensowności ekranów przy autostradzie to nie tylko małopolska rzecz. O ekranach w szczerym polu mówiło się też w kontekście autostrady A2, ciągnącej się od Świecka na zachodzie, przez Poznań, Łódź i Warszawę. "Zaekranowanymi" autostradami zajęła się nawet warszawska Prokuratura Okręgowa, która ma zbadać, czy urzędnicy resortu środowiska złamali prawo, nie zmieniając rygorystycznych norm, które zmuszają do budowania ekranów. Śledztwo w tej sprawie wszczęto w grudniu 2012 roku.
W październiku 2012 roku co prawda resort wydał rozporządzenie i podniósł dopuszczalny poziom hałasu o kilka decybeli (obecnie w dzień wynoszą one od 50 do 68 decybeli), ale decyzje w kwestii A4 zapadały znacznie wcześniej. Prawo zaś nie działa wstecz i nie zobowiązuje właścicieli dróg do demontowania ekranów.
( Ola Ratusznik /dw)
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
09:00
Krakowscy radni zdecydowali. Będzie zakaz głośnych rozmów w komunikacji miejskiej
-
08:54
Ziarenko prawdy, morze manipulacji. Dlaczego uwierzyliśmy w fałszywą porodówkę?
-
08:32
Czy premie krakowskich urzędników wpływają na ceny biletów? "Łączenie tych wątków to polityczna demagogia"
-
08:15
Aleksander Miszalski: Podwyżka biletu okresowego to 19 zł. Ile kosztuje piwo w knajpie?
-
08:09
Strefa płatnego parkowania w Krakowie także w niedzielę. Jest decyzja radnych
-
08:02
W Starym Sączu powstanie biogazownia? Jest pomysł, jest też wielkie "ale"
-
07:41
Diecezja tarnowska ponownie najbardziej rozmodlona w całej Polsce
-
07:19
Choinka przed oknem papieskim w Krakowie rozbłyśnie w tym roku później niż zwykle
-
06:57
Kule niemieckiego żandarma dosięgnęły go w powietrzu. W Brzeszczach upamiętnili amerykańskiego lotnika
-
06:33
Ciepły czwartek z przejaśnieniami w Małopolsce. Noc spokojna, ale chłodniejsza
-
06:05
Pożar domu w Tenczynku. Na szczęście nikt nie ucierpiał
-
19:58
Czy Kraków będzie rejestrował związki jednopłciowe zawarte zagranicą? Aleksander Miszalski pisze do MSWiA
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze