Tymczasem dzisiaj zaczyna się protest związkowców z Przewozów Regionalnych. Chcą oni w ten sposób zaprotestować przeciwko grupowym zwolnieniom, które planuje dyrekcja zakładu.
Przeczytaj: R. Ciepiela: "Modernizacja kolei przyniesie nową jakość"

Zobacz: Małopolskie Przewozy Regionalne: będzie strajk?

Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką PO, Elżbietą Achinger.

Dziecięca pornografia i szczątki ludzie – to znaleziska z celi Mariusza Trynkiewicza. Co pani, jako były kurator sądowy, sądzi o tym odkryciu?

- Nic nie mogę powiedzieć, bo te pogłoski tylko do nas dotarły. Jestem zdziwiona, że tak późno przeszukiwano tę celę. Fakty są takie, jakie są. Dyrektor stwierdził, że to było, i trudno to komentować. Zobaczymy, jaka będzie ocena tych materiałów, na razie jest to szokujące.



Adam Bodnar w Fundacji Helsińskiej mówi o cyrku i prowokacji. To przedstawienie musi trwać, bo wszyscy boimy się, co przyniesie życie?

- Na pewno się boimy. Rozhulaliśmy emocje i ja się obawiam dwóch rzeczy. Obawiam się Trynkiewicza, ale i o niego. Jeśli wyjdzie z więzienia, to może to być dla niego niebezpieczne. On nie chce ochrony a społeczeństwo jest nakręcone w emocjach. To niepotrzebne. To trudny temat, trzeba go tak rozwiązać, żeby wszyscy byli bezpieczni.

Pani niedawny kolega, Jarosław Gowin, mówi dla Rzeczpospolitej, że to blamaż polskiego państwa i premiera Tuska. To cudowna amnezja? Nie było nigdy ministra sprawiedliwości pochłoniętego reorganizacją małych sądów?

- Tego bym nie łączyła z reorganizacją sądów. To nie była zła inicjatywa, ale tutaj wypowiedź Gowina nie jest trafiona. On sam uczestniczył w przygotowywaniu projektu tej ustawy. To faktycznie porażka wymiaru sprawiedliwości, ale z ostatnich 25 lat. Ten człowiek od dawna siedzi w więzieniu i wiedzieliśmy, że wyjdzie z więzienia. Zabrakło leczenia, mocnego oddziaływania psychiatrycznego. W tym sensie jest to blamaż.

Tymczasem warszawski sąd odrzucił pozew starostwa kłodzkiego przeciwko skarbowi państwa, chodzi o działalność komisji majątkowej, która przyznawała nieruchomości stronie kościelnej. To znaczy, że Kraków także musi się już na zawsze pożegnać z odszkodowaniem za przekazane nieruchomości?

- Myślę, że nie.

Mowa o apelacji?

- Tak. Trudno powiedzieć, że tamta decyzja będzie się przekładała na Kraków. Jestem optymistką.

Dziś protest zaczynają związkowcy Przewozów Regionalnych. Dzieje się tak z powodu działań zarządu województwa. Potrzebne są nam Koleje Małopolskie?

- Myślę, że są potrzebne. Decyzja Urzędu Marszałkowskiego jest przemyślana i poparta analizami. To sposób, żeby przygotować transport w Małopolsce w oparciu o Przewozy Regionalne. Tam jest dużo znakomitych pracowników, ich można przejąć. Trzeba ustabilizować trasy, żeby one były opłacalne. Przewozy Regionalne traciły, bo były długie okresy przejazdu i to nie było dobrze skalkulowane. Teraz dodatkowo są remonty. To przemyślana decyzja marszałka, który deklarował, że będzie chciał przejąć pracowników z Przewozów Regionalnych.

Może trzeba było dać więcej pieniędzy Przewozom Regionalnym ze względu na te problemy?

- Myślę, że nie. Musi być konkurencja. Lepiej stworzyć coś od początku na zdrowych zasadach i ustalać przejazdy, które będą rentowne.

Te przewozy to między innymi pierwsze połączenie Krakowa i pani Wieliczki.

- Cieszę się, że nasze miasto jest docenianie, ale mamy wielu turystów. To się dopiero jeszcze rozkręca. Teraz mamy już park&ride, można parkować. Jestem zwolennikiem, żeby ludzie nie jeździli samochodami, ale koleją. Stawiajmy na rentowną kolej.

Mamy rok wyborczy. Wystartuje pani w wyborach, po których być może zostanie pani burmistrzem Wieliczki?

- Nie podjęłam jeszcze takiej decyzji, ale nie mówię nie. Wieliczka leży mi na sercu, ale za wolno się rozwija. Za mało wykorzystuje szansę. Mam pomysły na Wieliczkę, ale to nie znaczy, że ja je będę realizowała.

Kiedy decyzja?

- Myślę, że jesienią.

Przygotowuje pani w tym roku w Krakowie „senioralia”. W czerwcu klucze do bram miasta prezydent odda seniorom? Tak to ma wyglądać?

- Nie ja przygotowuję, ale cały zespół. Zamarzyło nam się, żeby wreszcie seniorzy pokazali swój potencjał. Mamy 50 uniwersytetów III wieku, ponad 4000 słuchaczy. Chcemy się pokazać tak jak studenci. Rozmawiałam z prezydentem i on jest zwolennikiem tej imprezy. Myślę, że w połowie czerwca przekaże nam klucze do miasta. Zrobimy piękną paradę przez Rynek.

Czyli seniorzy wyjdą na ulicę?

- Tak, w korowodzie, ze śpiewakami. Jest wiele grup, są kabarety. Pokażemy to wszystko publiczności. Pośpiewamy wspólnie i pokażemy, że po 55. roku życia jest złoty okres.

Pokażemy, że jesteśmy?

- Tak. Pokażemy, że stać nas jeszcze na wiele.


Prasę przeglądał Andrzej Sikorowski: