Po fali zachwytów, która spłynęła pod adresem Zarządu Zieleni Miejskiej, trawa zostanie tam jeszcze przez kilka tygodni.
- Można się tu zrelaksować i nabrać sił przed wykładami – mówią mieszkańcy Krakowa – A huśtawka to wielka frajda!
- Przeprowadzaliśmy rozmowy w magistracie, mamy zielone światło na dłuższy okres – mówi Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej – Trawa jest rozłożona na parkingu, na kostce brukowej. Będziemy o nią dbać, ale zdajemy sobie sprawę, że trzeba będzie tę instalację zwinąć. Można by zdemontować fragment kostki brukowej i posadzić trawę na stałe. Jednak to, że instalacja podoba się części mieszkańców, nie znaczy, że podoba się wszystkim. W każdym razie urzędnicy, którzy z parkingu korzystają na co dzień, do pomysłu podeszli entuzjastycznie. A jak będzie dalej – zobaczymy.
- Pomimo sesji rady miasta nie miałem dziś problemu ze znalezieniem miejsca parkingowego – mówi radny Kazimierz Chrzanowski – nie wjechałem do środka, ale zaparkowałem przed kościołem Franciszkanów. Trawnik powinien zostać, tylko kwiaty na chodniku nie bardzo się sprawdzają.
- Nie podoba mi się ten pomysł – mówi wiceprezydent Andrzej Kulig – Żal mi trawy położonej na betonie, powinna zostać położona na naturalnym podłożu. Poza tym ja nie należę do populistów i uważam, że każdy obiekt publiczny musi mieć swój parking dla gości ze świata, Polski i Krakowa. Trudno im powiedzieć, żeby zostawiali swoje auto gdzie indziej.
Teresa Gut/wm