W piątek prof. Krzysztof Fyderek, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Prokocimiu, złożył na ręce rektora Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego swoją rezygnację. Dyrektor nie widział wyjścia z sytuacji, w której znalazł się szpital. 

Prof. Fyderek w oświadczeniu napisał, że obejmując stanowisko dyrektora szpitala, założył sobie realizację trzech głównych celów: poprawę satysfakcji pacjentów i opiekunów, poprawę motywacji personelu oraz poprawę wyników finansowych.
Niestety, w aktualnej sytuacji nie widzę możliwości poprawy sytuacji kadrowej ani finansowej Szpitala. Obecny kryzys w systemie ochrony zdrowia stawia pod znakiem zapytania także ten postęp, który udało się osiągnąć w obszarze lecznictwa i poprawy satysfakcji pacjentów

– napisał dyrektor.

Jak ocenił, „aktualny niski poziom finansowania szpitala z jednej strony i rosnące lawinowo oczekiwania płacowe personelu z drugiej, stanowią poważne zagrożenie dla dalszego funkcjonowania szpitala w obecnym kształcie".

Zdaniem profesora pandemia COVID-19 zaostrzyła wszystkie problemy finansowo-kadrowe, z którymi zmagała się wysokowyspecjalizowana placówka. „Pomimo wielokrotnych apeli o poprawę poziomu jej finansowania, nie udało się doprowadzić do zmian w tej kwestii” – napisał Fyderek.

Jak wyjaśnił, poczucie odpowiedzialności za szpital nie pozwala mu na podejmowanie kroków, które doprowadziłby do obniżenia jakości świadczeń medycznych lub ich ograniczenia.

Rezygnacja została już przyjęta przez prorektora Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego profesora Tomasza Grodzickiego. Profesor Krzysztof Fyderek będzie pełnił funkcję dyrektora do 30 listopada. Do tego czasu ma zostać przeprowadzony konkurs i wyłoniony nowy dyrektor placówki. Profesor Fyderek będzie za to kontynuował pracę jako lekarz oraz kierownik kliniki Pediatrii Gastroenterologii i Żywienia Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego.

To sprawia jednak, że sytuacja szpitala jest jeszcze trudniejsza. Szpital nie ma personelu.


Medycy ze szpitala dziecięcego w Prokocimiu żądają znacznych podwyżek i składają wypowiedzenia

Piątek, 2021.10.01

Lekarze Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego zapowiadają odejścia z pracy, tylko w czwartek wypowiedzenia złożyło 25 lekarzy specjalistów. Niewykluczone, że liczba wypowiedzeń też będzie większa. W tym momencie w szpitalu zatrudnionych jest dwustu sześćdziesięciu ośmiu lekarzy specjalistów. Uniwersytecki Szpital Dziecięcy jest raczej bezradny. Sam nie ma pieniędzy na żadne podwyżki. Obecnie placówka jest zadłużona na ponad czterdzieści milionów złotych.

Medycy nie mają do końca pretensji do samego szpitala. Złożenie wypowiedzeń to część ogólnopolskiego protestu medyków. A sam protest medyków trwa już kilkadziesiąt dni. Tak zwane "białe miasteczko" jest rozłożone przed budynkiem kancelarii premiera w Warszawie od około trzech tygodni.