Jak mówią Jakub Rachucki i Bartosz Postulka - pomysłodawcy i założyciele projektu HiperSky - chodzi o wystrzelenie satelity, który będzie przydatny na ziemi.
"Planujemy na naszym satelicie umieścić wyspecjalizowaną kamerę, dzięki której będziemy mogli zdobyć masę fanatastycznych informacji, np. zobaczymy, gdzie tracimy lasy, ocenimy jakość wody i atmosfery, zaanalizujemy ruch miejski" - mówią w rozmowie z reporterką Radia Kraków pomysłodawcy.
Czym taki satelita różni się od drona? "Dron ma zasięg lokalny. Dzięki satelicie możemy obserwować duże obszary. To zupełnie inna skala badań" - tłumaczą młodzi naukowcy. "W Polsce nie mamy jeszcze infrastruktury, dzięki której możemy latać w kosmos. Na szczęście mamy możliwość testowania tych technologii z innych miejsc na Ziemi. Rozpoczniemy od misji demonstracyjnej, według naszej wiedzy będzie to pierwszy polski satelita obserwacyjny. W Nowej Zelandii pojawiła się firma, która oferuje wystrzelenie takich nanosatelitów w kosmos w atrakcyjnej cenie" - mówią. "Musimy rozwijać technologie kosmiczne. To jest kwestia przetrwania naszego gatunku" - dodają.
Sam projekt ma bardzo duże szanse na realizację, bo wykonują go specjaliści, którzy wygrali już bardzo dużo międzynarodowych konkursów, między innymi na projekty łazików marsjańskich. Kuba i Bartosz dostali też propozycję stażu w agencji NASA... ale zostali w Krakowie, żeby robić im konkurencję. Czekamy z niecierpliwością na efekty prac - bo satelita ma wylądować na orbicie już za dwa lata.
(Dominika Baraniec/ew)