Na odcinku ulicy Lea, od skrzyżowania z ulicą Kijowską do placu Inwalidów, zmieniono organizację ruchu. We wtorki i środy pomiędzy godziną 20.00 a 22.00 obowiązuje tam zakaz parkowania, odpowiednio po prawej i lewej krawędzi jezdni. Wszystko po to, by sprzęt czyszczący dotarł do zakamarków jezdni, zastawionych zwykle przez zaparkowane samochody.
Jeszcze przed rozpoczęciem akcji, aut stojących po prawej krawędzi ul. Lea było ponad 100. Między innymi dzięki interwencji straży miejskiej, w trakcie mycia ulicy pozostało 35 samochodów. Sprawą zajmie się teraz policja, która zdecyduje, czy ich właściciele dostaną mandaty. Być może jednak skończy się tylko na pouczeniach.
Środa to kolejny dzień czyszczenia ul. Lea. Pomiędzy godziną 20:00 - 22:00 kierowcy proszeni są więc o nieparkowanie samochodów po lewej krawędzi jezdni, patrząc od placu Inwalidów.
Czyszczenie ulicy Lea na odcinku od skrzyżowania z ulicą Kijowską do placu Inwalidów to pilotażowy program koordynowany przez ZIKiT. Krakowscy naukowcy mają za zadanie zbadać emisję zanieczyszczeń po regularnym czyszczeniu najbardziej ruchliwych arterii.
Mieszkańcy ulicy Lea, zapytani przez reporterkę Radia Kraków, przyznają, że o akcji czyszczenia ulicy nie słyszeli. "Nic na ten temat nie wiem. Była kiedyś mowa, ale problem chyba jest w tym, że lokatorzy nie usuwają aut i wszystko odwleka się w czasie" - mówią krakowianie. Specjalne ulotki trafiły m.in. za wycieraczki samochodów - informują urzędnicy. Auta, które pozostaną nieprzeparkowane nie będą jednak odholowywane. W akcji pomagać będą strażnicy miejscy. Zastanowią nad usankcjonowaniem kierowców, którzy nie dostosują się do zmienionej organizacji ruchu.
Przypominamy: Czyszczenie ulicy Lea. Służby apelują o przeparkowanie aut
(Dominika Panek/ko)