Ciężko było przygotować posiłki i przede wszystkim odpocząć - mówi Velerjan Romanowski uczestnik eksperymentu. - to było tylko kilka godzin drzemki, nie normalny sen, bo trzeba było co chwilę wstać i rozgrzać się.
Eksperyment był monitorowany przez naukowców, psychologów i lekarzy. Teraz będą robione podsumowania, które mają pokazać jak radzimy sobie w ekstremalnym mrozie i jak możemy się do niego przystosować.
Dominika Baraniec/bp