- A
- A
- A
Kraków bez reklam – nowa estetyka czy kryzys?
W ostatnich tygodniach sieć obiegły zdjęcia krakowskiego Rynku, który w znacznym stopniu został pozbawiony reklam.Brzydkie reklamy znikają z Krakowa - wystawa w UMK
Wszystko zawdzięczamy zeszłorocznym przepisom dotyczącym utworzenia Parku Kulturowego Stare Miasto w Krakowie. Dla przedsiębiorców oznaczają one ograniczenie w dysponowaniu reklam, natomiast dla mieszkańców i turystów – możliwość podziwiania zabytkowych kamienic.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
crop_free
1
/ 14
Różnicę widać gołym okiem, nie tylko patrząc na zdjęcia. Najbardziej, według mnie, urzeka ulica Grodzka, gdzie ilość różnobarwnych i różnokształtnych szyldów przytłaczała potencjalnego spacerowicza, bo zamiast refleksji nad architekturą i niepowtarzalnym klimatem tej ulicy zastanawiał się, czy zjeść azjatycki makaron czy kebab w cieście.
Grodzka bez reklamZłośliwi twierdzą, że teraz potencjalny spacerowicz (a na dodatek – zza granicy), będzie chodził po Grodzkiej głodny, będzie czuł się obco (w końcu na Zachodzie zaśmiecenie każdego metra sześciennego reklamami to norma), a jedyna refleksja, jaka mu przyjdzie do głowy – że Polska to biedny kraj...
Co nie byłoby takie bezzasadne – pojawiły się komentarze, że reklamy znikają nie tylko za sprawą przepisów, ale z powodu kryzysu. Mówi się, że dobry produkt nie potrzebuje reklamy, ale czy można to odnieść do rzeczywistości? Sporo sklepów z wieloletnią tradycją zbankrutowało, a na witrynach innych coraz częściej dostrzegamy informacje o likwidacji bądź przeniesieniu w inne miejsce. Czy w przyszłości czeka nas oglądanie szyldów tylko zagranicznych i komercyjnych firm?
Tak czy inaczej, większość zainteresowanych jest na plus. W końcu, zawsze to jakaś odmiana, a biorąc pod uwagę ostatnie remonty ulic, odrestaurowywanie pięknych kamienic, jest na co popatrzeć. Oczywiście, jeśli zabójczy smog nie przesłoni nam widoku.
Grodzka bez reklam
Co nie byłoby takie bezzasadne – pojawiły się komentarze, że reklamy znikają nie tylko za sprawą przepisów, ale z powodu kryzysu. Mówi się, że dobry produkt nie potrzebuje reklamy, ale czy można to odnieść do rzeczywistości? Sporo sklepów z wieloletnią tradycją zbankrutowało, a na witrynach innych coraz częściej dostrzegamy informacje o likwidacji bądź przeniesieniu w inne miejsce. Czy w przyszłości czeka nas oglądanie szyldów tylko zagranicznych i komercyjnych firm?
Tak czy inaczej, większość zainteresowanych jest na plus. W końcu, zawsze to jakaś odmiana, a biorąc pod uwagę ostatnie remonty ulic, odrestaurowywanie pięknych kamienic, jest na co popatrzeć. Oczywiście, jeśli zabójczy smog nie przesłoni nam widoku.
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
21:55
Kraków Airport: przekierowane loty z powodu mgły
-
19:56
Kardynał Ryś przejmuje „pole minowe”. Co zostawił po sobie abp Jędraszewski?
-
19:40
Ewa Lipska z odznaką "Honoris Gratia"
-
18:57
Pożar w restauracji na Krupówkach. Dwie osoby w szpitalu
-
18:06
Napad na jubilera na osiedlu Tysiąclecia w Krakowie. Trwają poszukiwania sprawców
-
17:26
Kraków: potrącenie pieszego. Na miejsce przyleciał śmigłowiec LPR
-
17:08
Kolejna akcja CBA w Nowym Sączu. Śledczy nie ujawniają szczegółów
-
17:06
Pogrzeb wariantów S7. Przed siedzibą GDDKiA znów protestowali mieszkańcy
-
16:48
Tajemnice obrazu z Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie. Naukowcy ustalą autora renesansowego dzieła?
-
16:30
W magistrackiej broszurze Tarnów nie informuje mieszkańców o podwyżkach, jest za to sporo o sukcesach
-
15:55
Wyzwanie dla najlepszych: ekoedukacja
-
15:37
"OPW z dronem" - wojsko wyszkoli licealistów z obsługi bezzałogowców
-
15:30
Wypadek w Inwałdzie oraz potrącenie w Libiążu
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze