Historia spółdzielni sięga jednak lat siedemdziesiątych, a wszystko zaczęło się od... cebuli, która była przerabiana na susz. Okazało się jednak, że rynek zbytu, nie jest wystarczająco stabilny. Pojawiło się zagrożenie, że kilkadziesiąt osób straci pracę. Wtedy też zmieniono kierunek i rozpoczęto produkcję cukierków. To właśnie krówka okazała się strzałem w dziesiątkę. Ciężarówki rozwoziły przysmaki po całej Polsce, swego czasu krówka była również towarem eksportowanym do sąsiadujących z Polską państw. Spółdzielnia zakończyła jednak swoją działalność, a gorliczanom pozostały tylko wspomnienia. Jednym z powodów zamknięcia miała być duża konkurencja, z różnych stron świata.

Gospodynie z Koła Gospodyń Wiejskich z Klęczan koło Gorlic chcą reaktywować produkcję krówek. Przewodnicząca Małgorzata Leszkiewicz zaznacza, jednak że produkcja nie będzie masowa. Krówki będą robione na zamówienie, na przykład jako prezenty dla uczestników okolicznościowych imprez.

Plan jest jednak zanim gosposie ruszą z ofertą, muszą dopracować przepis. W planach jest również stworzenie unikatowych opakowań oraz dorobienie wizytówek. Konieczny jest również zakup specjalnego garnka, z grubym dnem, oraz podwójną ścianką, żeby masy krówkowej nie przypalić.

Koło Gospodyń Wiejskich czeka na zamówienia, jednak już wiadomo, że cena za produkt regionalny nie będzie niska.