Większość ekonomistów zwraca uwagę, że decyzja jest przedwczesna, ale te komentarze szybko ripostuje prezes NBP Adam Glapiński:
Jesteśmy świadkami wielkiego sukcesu. Przepraszam bardzo, że ten sukces przyszedł teraz, przed wyborami. Równie dobrze mógłby się zdarzyć miesiąc czy dwa po wyborach, na co niektórzy liczyli. Inflacja leci na łeb na szyję, tak jak to mówiłem, leci na łeb na szyję - widzą państwo jak leci
- przekonywał Adam Glapiński i przypomniał, że inflacja w ciągu kilku miesięcy spadła z ponad 18% do nieco ponad 8 %.
Dr Jakub Janus z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie swojego zdania nie zmienia i obniżkę nazywa prezentem przedwyborczym. Przypomina, że nadal jesteśmy powyżej przyjętego celu:
Przypominam, że cel inflacyjny w Polsce to 2,5% plus minus jeden punkt procentowy. W związku z tym nawet jeżeli by się sprawdziły te ostatnie odczyty Głównego Urzędu Statystycznego, jesteśmy dalej sześć punktów powyżej celu
Ekonomista twierdzi, że obecne odczyty inflacji byłyby o wiele gorsze, gdyby nie niepokojąco niskie ceny paliw na stacjach benzynowych. Podkreśla, że nie można ich - i tu cytat - sztucznie utrzymywać poniżej cen rynkowych przez długi czas.
Dr Mariusz Trojak, ekonomista z Uniwersytetu Jagiellońskiego wskazuje, że najnowsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej była przewidywalna i dzięki temu rynek mógł się na nią nieco lepiej przygotować:
Ważne, że to było przewidywalne, nie było zaskoczenia, tak jak miesiąc temu kiedy o 75 punktów bazowych obniżono skokowo stopy procentowe, co było szokiem dla rynku i przeniosło się automatycznie na dramatyczne osłabienie kursu polskiego złotego
Trojak tłumaczy, że nie da się wyliczyć dokładnej inflacji za kilka miesięcy. Wyjaśnia, że konsekwencje ostatnich obniżek poznamy dopiero za kilka kwartałów:
Może się okazać, że konsumenci w Polsce znowu zaczną się zadłużać, a to napędza inflację
Obie obniżki stóp procentowych sprawią, że Polacy, którzy zaciągnęli kredyty na mieszkanie, będą mieli średnio o kilkaset złotych miesięcznie niższe raty. Spadnie jednak oprocentowanie lokat, a to zła informacja dla osób, które trzymają swoje oszczędności w bankach.