W nocy z piątku na sobotę w wielu miejscach Polski można było obserwować niezwykły spektakl świetlny na niebie. "Warunki do obserwacji zorzy były absolutnie wyjątkowe - miało to związek z koronalnymi wyrzutami masy (Coronal Mass Ejection - CME), które dotarły do Ziemi z wcześniejszych rozbłysków" - opisała specjalistka z Centrum Prognoz Heliogeofizycznych CBK PAN.
Ostatni raz takie warunki miały miejsce ponad 20 lat temu, w roku 2003, podczas burzy "Halloween" (Halloween Storm) - dodała.
Jak podała Helena Ciechowska, indeks planetarny Kp, czyli wyznacznik intensywności zorzy, osiągnął wartość 9, co odpowiada wystąpieniu burzy geomagnetycznej kategorii G5 (ekstremalnej). Jej zdaniem warto zauważyć, że prognozowano wystąpienie burzy G4 (bardzo silnej), która rozpoczęła się w piątek, 10 maja około godziny 22, rozświetlając niebo nad całą Polską. "Ekstremalna burza geomagnetyczna G5 trwa też w tym momencie, gdy rozmawiamy" - powiedziała w sobotę o godz. 14.
Zaznaczyła, że w historii zapisanych jest kilka tak silnych burz geomagnetycznych.
Według specjalistki takie burze "zdarzają się bardzo rzadko, więc mogliśmy obserwować coś naprawdę wyjątkowego".
"Nie znaczy to jednak, że to koniec takich zjawisk. Dzisiejszej nocy Słońce wygenerowało kolejny silny rozbłysk, tym razem klasy X5.89, czyli taki, który potencjalnie może przynieść nam więcej atrakcji obserwacyjnych. Rozbłysk wygenerowany został z aktywnego regionu AR3664, który wcześniej wyemitował rozbłyski odpowiedzialne za spektakl, który rozświetlił niebo ubiegłej nocy" - opisała.
Nieco wcześniej, bo w piątek rano z tego samego rejonu obserwowany był rozbłysk X3.98. "Nie wiadomo, czy oba rozbłyski się złączą. Tak czy inaczej można spodziewać się wzmożonej aktywności zórz w najbliższym czasie" - zapowiedziała ekspertka.
Jak wyjaśniła, źródłem rozbłysków są tzw. plamy słoneczne. "Wchodzimy obecnie w okres maksymalnej aktywności Słońca, kiedy plam jest najwięcej. Przypada on co 11 lat. Maksimum cyklu było co prawda prognozowane na rok 2025, ale najwyraźniej Słońce wchodzi w nie wcześniej" - powiedziała Ciechowska.
Podała też wartość tzw. indeksu DST opisującego aktywność magnetyczną (Disturbance Storm-Time Indices), który dla burzy w piątkową noc wyniósł "-412". "Zwykle ten indeks spada pomiędzy -50 a -100. To są wartości spotykane. To również odzwierciedla skalę zjawisk, których jesteśmy świadkami" - poinformowała.
Dodała też, że miniona burza wzbudziła mnóstwo dyskusji na forach obserwatorów pogody kosmicznej. "Fora po prostu parowały" - skomentowała.