Nasz słuchacz - pan Karol jechał z Nowej Huty do centrum. Kiedy wsiadł do tramwaju, prowadzący przeglądał już internet. - Motorniczy zupełnie nie reagował na to, co dzieje się wokół niego - podkreśla pan Karol. „Żeby było zabawniej motorniczy przeglądał strony z oponami samochodowymi. Zrobiłem mu parę zdjęć. Motorniczy dalej zajmował się telefonem. Dopiero gdy zauważył, że robię mu zdjęcia, zdenerwował się. Zanim wysiadłem, zwróciłem mu uwagę, czy zajmuje się prowadzeniem tramwaju, czy przeglądaniem stron w internecie” - relacjonuje słuchacz Radia Kraków.

„Motorniczy przyznał się i zostanie ukarany” - zapewnia w rozmowie z Radiem Kraków Marek Gancarczyk, rzecznik MPK w Krakowie. Jak podkreśla Gancarczyk - nie ma tolerancji dla tego typu zachowań, motorniczy poniesie konsekwencje finansowe. „To kilkaset złotych kary. Wynagrodzenie motorniczego czy kierowcy składa się z dwóch części: podstawowej oraz premii. To właśnie tę premię potrącono motorniczemu” - wyjaśnia rzecznik MPK.

Kierowcy i motorniczy MPK w Krakowie mogą skorzystać z telefonu w czasie pracy tylko w uzasadnionych sytuacjach - kiedy dojdzie do awarii bądź konieczna jest pomoc medyczna.

 

 

(Magdalena Zbylut-Wiśniewska/ew)