Dr Pietro Bartolo zaprzecza też sugestiom niektórych polskich polityków, że uchodźcy przenoszą niebezpieczne choroby i pasożyty. I że przez to są zagrożeniem dla naszego kraju. - Nic z tego nie jest prawdą. Od 1991 roku przebadałem ok. 300 tys. imigrantów i nigdy nie spotkałem się z chorobami zakaźnymi. Czasami zdarzają się choroby pasożytnicze, ale te wynikają z warunków, w jakich ci ludzie są zmuszeni przebywać. Leczy się je podaniem jednego leku - przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków lekarz. 

Jak podkreślał Bartolo, lepiej pięć razy w roku mieć chorobę pasożytniczą niż grypę. "Od grypy się umiera, od pasożyta nie" - twierdzi Bartolo. 

Lekarz z Lampedusy dodał też, że liczba chorych imigrantów nie przekracza średniej w krajach, do których docierają. Poza tym - jak przekonuje - są też lekarze, którzy za każdym razem ich badają.

Heroiczny lekarz Pietro Bartolo jest jednym z bohaterów książki "Wielki przypływ" Jarosława Mikołajewskiego. 15 października w księgarni De Revolutionbus na Brackiej 14 w Krakowie odbyło się spotkanie z pisarzem i słynnym lekarzem.

 

(Barbara Gawryluk/ew)