Zapis debaty pomiędzy kandydatami do Sejmu: Dariuszem Nowakiem (PSL) i Patrykiem Wącławskim (partia KORWiN).

 

Sonda: 201

 Dariusz Nowak: Chciałem zapytać jaki ma pan program, z czym pan chce wyjść do ludzi, co zaoferować, jakie ma pan postulaty i pomysły? To mnie interesuje.

Patryk Wącławski: Mój program sprowadza się do tego, żeby wyrwać politykę z rąk polityków. Chodzi o to, żeby polityki w naszym życiu było jak najmniej. Chciałbym się skłonić ku redukcji biurokracji, na którą są wydawane ogromne pieniądze z podatków. Chciałbym, żeby podatki były niskie i proste. Jak podatki są niskie i proste, wtedy więcej pieniędzy zostaje w kieszeni obywateli i więcej pieniędzy zasila gospodarkę. Marnotrawstwo w rękach prywatnych jest mniejsze niż w sektorze publicznym. Pieniądze są wydawane efektywniej, dzięki czemu kraj może się dzięki temu rozwijać. Polskę dławi rak w postaci przerośniętej biurokracji, skomplikowanego prawa i wysokich podatków. Z tym chciałbym skończyć.

 

P.W: Parę lat temu pan Waldemar Pawlak powiedział w wywiadzie dla TVN24, że on już nie wierzy w państwowe emerytury. Dodał, że zatroszczy się o dobre kontakty z dziećmi i oszczędności, bo uważa, że taka metoda zapewnienia sobie bezpieczeństwa na starość jest pewniejsza niż rozwiązania państwowe. Teraz na jednego emeryta w Polsce pracują 3 osoby. Za 20 - 25 lat to będą 2 osoby. ZUS jest bankrutem. O tym mówią fachowcy. Dlaczego ze strony koalicji rządzącej nie ma sygnału dla ludzi, że z tych emerytur już nic nie będzie, żeby ludzie się zatroszczyli o swoje? Dlaczego malowane są burty ciągle burty tonącego statku, którym jest ZUS?Dlaczego ludzi siłą się wciąga na jego pokład? Z tego musi wyjść katastrofa.

D.N: Różnimy się tym, że ja żyję w tym mieście i tutaj pracuję

P.W: Ja też tutaj pracuję i żyję.

D.N: Mój program to rzeczy konkretne i realne. Do tej pory nie jestem politykiem. Nie jestem w partii. Dopiero próbuję się z tym zmierzyć. Pan mnie pyta o rzeczy, które mnie w tej chwili nie dotyczą. Trudno brać mi odpowiedzialność za to co kiedyś powiedział pan Pawlak. Jak chcemy oś zrobić to musimy mówić o konkretach. Pan konkretnych rzeczy dla ludzie nie ma. Tak zrozumiałem z tego co pan mówi. Ja taki program mam. Mogę go panu przedstawić. Tam jest też mowa o młodzieży. Chodzi na przykład o bezpieczeństwo w szkołach.

P.W: Co z emeryturami?

D.N: Jak pan wie, nasza młodzież jest zagrożona z wielu powodów. Proponuję takie lekcje wprowadzić. Co do emerytur to możemy dyskutować, ale nie jesteśmy ekspertami. W każdej dziedzinie powinien się wypowiedzieć ekspert. Każda partia takich ekspertów ma. Nie sądzę, żebyśmy mogli dyskutować o emeryturach. Ja jestem fachowcem od bezpieczeństwa.

 

D.N: W dalszym ciągu chciałbym pana zapytać o konkrety. Do tej pory byłem takim obserwatorem sceny politycznej. Zobaczyłem, że od lat te same osoby mówią to samo w taki sam sposób. Tak jak pan mówił o emeryturach. Nas to nie posuwa do przodu. Byłem dziś w Miechowie. To jest życie i konkrety. Oni właśnie o tym mówią. Z tego gadania nic nie wynika. Chciałem zapytać o konkretne rozwiązania, które może pan zaadresować do mieszkańców Krakowa. Ma pan takie konkretne pomysły dotyczące funkcjonowania miasta?

P.W: Wybory, w których stratujemy to wybory parlamentarne a nie samorządowe. Będziemy rozmawiali o prawie dotyczącym całego kraju. Jak chce pan zapewniać względy dla Krakowa to powinien pan startować w wyborach samorządowych. Musimy rozmawiać o rozwiązaniach, które przyniosą dobrobyt nie tylko mieszkańcom Krakowa, wszystkim Polakom. Do takich rozwiązań zaliczyłbym likwidacje podatków dochodowych PIT i CIT. One angażują 80% kosztów skarbówki a przynoszą do budżetu 20% zysków. Jak odciąży się pracę z podatków, gospodarka ruchy, do kraju napłyną inwestorzy, wpływy z VAT wzrosną. Innym rozwiązaniem jest zniesienie przymusu emerytalnego, zreformowanie ZUS i zastąpienie go może podatkiem celowym w formie VAT na emerytów. Trzeba uwolnić młodych, żeby wiedzieli w co inwestować swoje pieniądze – w nieruchomości, dzieła sztuki czy dzieci. Taką wolność dla obywatela chciałbym wywalczyć. To moja misja. To konkret.

 

P.W: W internecie obecnie są popularne filmy nagrywane w obozach uchodźców syryjskich. Jednym z popularniejszych jest to jak dziennikarka pyta tych ludzi o standardy życia. Ci uchodźcy mają pretensje do gospodarzy, że dostają niewystarczająco dużo pieniędzy, brakuje im na papierosy, nudzą się, nie mają telewizji czy ciężko im uprawiać seks, bo w obozie jest 400 chłopa i brakuje im prostytutek. Tak to wygląda. Jaką gwarancję PSL daje, że nie sprowadzimy do Polski takich roszczeniowych grup, które będą chciały więcej, najlepiej za cudze pieniądze?

D.N: Chciałem wrócić do poprzedniego pytania. Mówił pan o tym, żebyśmy się zajmowali polityką przez wielkie P. Mamy kredyt zaufania. Wybierają nas ludzie stąd i oni będą od nas oczekiwali. My musimy adresować postulaty do ludzi z tego miasta. Nie możemy się odcinać. Co do uchodźców to jest to problem. Wszyscy przechodzimy trudne czasy. Ja wiem, że jest niebezpieczeństwo. Ludzie też się boją. To czasami jest lęk niewytłumaczalny. Ludzie mówią, że widzą co tam się wyprawia. W tej chwili jest decyzja, że kilka tysięcy uchodźców musimy przyjąć. Jesteśmy krajem uporządkowanym. Kilka tysięcy osób to nie problem. Pod kątem ekonomicznym przyjęcie tych ludzi to nie kłopot. Możemy sprawdzić kto do nas przyjeżdża. Nasze służby sobie poradzą. Problemem będzie to jak dalej to będzie wyglądało. Ile osób przybędzie do nas i co się będzie działo? To problem trudny do rozwiązania.

 

D.N: Ja wracam do konkretów. Nauczyłem się tego pracując w policji. Chciałem zapytać czy wie pan jak wygląda w tej chwili przestępczość w Polsce,? W jakim kierunku zmierza? Dyskutujecie państwo o tym, macie jakieś pomysły jak sobie z przestępczością poradzić?

P.W: Z tego co się orientuje, jedną z głównych przyczyn przestępczości jest bieda. Tam, gdzie jest wysokie bezrobocie, ludzie nie mają pieniędzy i nie wiedzą co ze sobą robić, wskaźniki przestępczości są wyższe. Podstawowym elementem walki z przestępczością powinno być zadbanie o to, żeby gospodarka kwitła, żeby ludzie mogli uczciwie zarobić pieniądze. Poza tym ważne jest dofinansowanie służb bezpieczeństwa. Policja jest niedofinansowana. Można to zobaczyć odwiedzając mniejsze posterunki w mniejszych miastach. Widać jak wyglądają te posterunki. Jeśli odpowiednia część budżetu będzie przeznaczona na policję i zadbamy o lepsze warunki gospodarcze to przestępczość spadnie.

 

P.W: Chciałem wrócić do imigrantów. Czy pana zdaniem, w jaki sposób, Polskie władze powinny starać się o odzyskanie zaufania Grupy Wyszehradzkiej? To zaufanie straciliśmy po decyzji polskich władz PO-PSL o wyłamaniu się ze stanowiska środkowej Europy ws. przyjmowania muzułmańskich imigrantów. Jak się pan czuł jak nasi bracia Węgrzy nazwali nas zdrajcami a czeski minister spraw wewnętrznych powiedział, że nie ma już Polski w Grupie Wyszehradzkiej?

D.N: Muszę nawiązać do pana poprzedniej odpowiedzi. Pana diagnoza przestępczości w Polsce jest chybiona. Na tym się znam. Przestępczość w Polsce zmieniła się zasadniczo przez ostatnie 5 lat. Jedną z najbardziej zagrożonych grup są ludzie starsi. Chodzi o oszustwa, łgarstwa. Każdego dnia w Polsce ktoś starszy zostaje oszukany na kwotę 33 tysięcy złotych. Jakby pan przeczytał mój program to mówię tam o tym. Pomijam wypływanie pieniędzy z kraju, rejestrowanie spółek zagranicą i tak dalej. To jest masa rzeczy. Co do pana pytania to się zgodzę. Zaufanie zostało naruszone. W polityce to niedobra sytuacja. Unia stoi przed ogromnym problemem. Jest Grecja, Wielka Brytania, która straszy wyjściem z UE. Świat się zachwiał. To jest wyzwanie dla polityków, którzy muszą to zaufanie nadrobić. To jest w ludziach, którzy zostaną także wybrani w nowym rozdaniu. Zawsze byłem zwolennikiem dialogu a nie kłótni. Zaufanie trzeba naprawiać.

 

D.N: Może pan mi powiedzieć 3 najważniejsze rzeczy, które są w tej chwili problemem Krakowa i Małopolski?

P.W: Trudno wybrać trzy z tej skali problemów, przed którymi stawia nas państwo zarządzane przez armię polityków i urzędników. Największym problemem są wysokie podatki. To się odbija na pensjach, cenach w sklepach i czynszach. W przypadku zmniejszenia ucisku fiskalnego, Kraków miałby olbrzymi potencjał do rozwoju. Mamy tu fachowców, bogatą bazę uniwersytecką, szkolimy świetnych ludzi, którzy zamiast pracować tutaj, wyjeżdżają i pracują za granicą na dobrobyt innych krajów. Jakość życia uzależniona od prawa i podatków w Krakowie i Polsce jest niska w porównaniu z zachodem Europy. W tym kontekście znalezienie dwóch innych ważnych problemów byłoby bardzo trudne.

 

P.W: W marcu na swojej konwencji wyborczej Bronisław Komorowski krzyczał ze sceny, że trzeba być ślepym, żeby nie zauważyć, że Polska jest w swoim złotym okresie. Ja bym powiedział, że trzeba być ślepym, żeby ten ogrom korupcji, gigantycznych afer, rosnącego zadłużenia, rozrastającego się aparatu biurokracji nazywać złotym wiekiem. Mnie to dziwi. Pan, policjant, czyli z definicji człowiek uczciwy, nie powinien chyba firmować swoim nazwiskiem takiej nieudolnej polityki. Jak to się stało, że się pan do tego przekonał, żeby firmować swoim nazwiskiem koalicję PO-PSL, która po 8 latach rządów zostawiła kraj w takim stanie, że nie tylko Polacy z niego wyjeżdżają, ale nie chcą nawet do niego przyjeżdżać emigranci z targanej wojną Syrii?

D.N: Nawiązując do podatków to powinno być tak, że ludzie powinni mieć z czego płacić podatki. Dopiero potem powinny być one niższe. Zostawmy to jednak. Skąd się to wzięło? Jak skończyłem pracę w policji to obserwowałem cały czas politykę. Jak wielu ludzi stwierdzam, że od 10 lat w Polsce panuje wojna polsko-polska. To wojna PiS-PO. Ta wojna trwa, przenosi się na wieś i tam ludzie też walczą. Szukałem czegoś dla siebie. PSL nie jest partią bez wad. To oczywiste. Proszę jednak zobaczyć, że PSL przy swoich możliwościach, robi według mnie to co do niego należy. Pan się pewnie z tym nie zgodzi. Nie chce mówić o programach adresowanych do rodziny, które mi się podobają. Uważam, że PSL może być takim mediatorem. Nie widzę, żeby PSL nadwyrężył zaufanie ludzi. Ja także mam tradycje rodzinne związane z PSL, ale nigdy o nich nie mówiłem, bo byłem rzecznikiem policji. Moja rodzina mieszka na wsi, spotykam się z tymi ludźmi. Proszę się nie dziwić, że jestem w PSL.