Czym właściwie jest plagiat i czy łatwo jest określić, jaka część pracy musi być przepisana, aby mogła być mowa o plagiacie?
 

- W plagiacie najważniejszym problemem jest fakt, że ktoś cytuje znaczną część czyjejś pracy i nie podaje źródła cytatu czy inspiracji.
Przyjmuje się, że na uczelniach 40% prac przedkładanych przez studentów, czy to magisterskich czy licencjackich, jest plagiatami. Od kilku lat uczelnie wprowadzają programy antyplagiatowe. Są to albo specjalistyczne programy komputerowe, albo aplikacje tworzone przez pracowników uczelni. Jeżeli profesor specjalizuje się w bardzo wąskiej dziedzinie prawa, filozofii czy socjologii, to natychmiast wie, skąd dany cytat pochodzi. To jest walka dwóch sił: z jednej strony uczelni, które starają się "wyłapać"  plagiaty, z drugiej  studentów, którzy na zasadzie kopiuj-wklej starają się jak najszybciej napisać swoje prace.

 

Czy komputerowy program antyplagiatowy jest skuteczny?

 

 - W pewnym stopniu. Trudność polega na tym, że wystarczy, że zmienimy mowę niezależną na zależną, lub odmianę słowa czy szyk zdania i już komputer  sobie z tym nie radzi. Z tego właśnie powodu twierdzę, że najważniejsza jest opieka merytoryczna opiekuna naukowego pracy.
Pamiętam sprawę, na jednej z uczelni prywatnych w Polsce, gdzie studentka przedłożyła po raz trzeci pracę, która była plagiatem. Dziewczyna twierdziła, że zapomniała podać niektóre źródła, że kwestionowane fragmenty były jej autorstwa. W chwili, gdy komisja dyscyplinarna postawiła jej zarzut plagiatu, zrezygnowała ze studiów i była bardzo urażona, że ktoś nie szanuje jej czasu, bo ona poświęciła go bardzo dużo na szukanie źródeł.

 


Czy nie byłoby pewnym rozwiązaniem podpisanie oświadczenia przez autora pracy, że jest to dzieło autorskie, bo być może dla wielu byłby to moment zastanowienia, czy aby na pewno dopełniłem wszystkich formalności przy pisaniu tej pracy?

 

- Jeśli ktoś chce, to i tak podpisze takie oświadczenie i zrobi plagiat uważając, że nikt tego nie sprawdzi.

 

Jakie są kary za plagiat?

 

- Plagiat jest zagrożony pozbawieniem wolności do 3 lat, choć zazwyczaj kara ogranicza się do grzywny czy pracy społecznej. Najbardziej dotkliwą karą jest fakt, że w każdej chwili można utracić tytuł naukowy, który został uzyskany na podstawie pracy, która okazała się plagiatem i to nawet po kilku latach od uzyskania tego tytułu.

 

Marzena Florkowska/jg