Celem reformy, jak mówiła, jest "wprowadzenie cykliczności etapów szkolnych", m.in. przez wzmocnienie edukacji wczesnoszkolnej i powrót do czteroletniego liceum ogólnokształcącego. Jak mówiła Zalewska, w klasach I-IV szkoły podstawowej będzie "poziom podstawowy", zaś w kasach V-VIII - "poziom gimnazjalny". Następnie uczniowie będą mieli do wybory czteroletnie liceum ogólnokształcące, pięcioletnie technikum lub dwustopniową szkołę branżową,która zastąpić ma dzisiejsze szkoły zawodowe.
Nowa struktura, do której będziemy dążyć to szkoła powszechna, liceum, technikum i szkoła branżowa #reformaedukacj pic.twitter.com/hUSXLsoQYL
— Min. Edukacji (@MEN_GOV_PL) 27 czerwca 2016
Reformy w systemie szkolnictwa rozpoczną się w 2017 roku. W ramach zapowiadanej przez MEN reformy szkolnictwa przewidziano trzyletni okres przejściowy. W tym czasie klasy VII (odpowiadające obecnie I klasie gimnazjum) będą mogły znajdować się albo w budynku gimnazjum lub szkoły podstawowej.
Przeczytaj: Nauczyciele: "Przy takich zmianach zawsze są straty w ludziach"
W roku szkolnym 2017/2018, jak zapowiedziała Zalewska, w nowej szkole powszechnej pierwsze roczniki - w klasach I i VII - rozpoczną naukę według nowej podstawy programowej.
Szefowa MEN zapewniła, że nowy system edukacji ma doprowadzić do tego, by mimo niżu demograficznego nie trzeba było zwalniać nauczycieli. Zapowiedziała również m.in. zmiany w kształceniu i doskonaleniu zawodowym nauczycieli.
(PAP/ko)