- Nawet choroby serca nie wykluczają ruchu. Powiem więcej, częścią rekonwalescencji w schorzeniach serca jest aktywność fizyczna - mówi dr Bartłomiej Guizik, kardiolog ze szpitala Jana Pawła II w Krakowie - Im więcej tej aktywności zmieścimy w naszym codziennym życiu, tym lepiej dla serca i dla całego organizmu

A jaka to powinna być aktywność, bo zakładam, że nie każda...?

Praktycznie każda, o ile jest jest prowadzona rozsądnie. Ekstremalne wysiłki nie są dobre.

Chory na serce nie mógłby przebiec maratonu?

Jeśli byłby odpowiednio przygotowany i monitorowany w trakcie, to dlaczego nie? Oczywiście zależy to również od rodzaju schorzenia. Niektóre powodują, że aż tak duży wysiłek nie jest wskazany.

Jakie to są choroby?

To często już takie krańcowe, kiedy chorzy nie są w stanie przejść 10 kroków. a co dopiero biegać. Ale jeśli czujemy się na siłach i jesteśmy w stanie przygotować się do tego, to może niekoniecznie maraton, ale półmaraton czy 5 kilometrów przebiec - warto to zrobić.

Gdzieś czytałem, że są takie schorzenia, przy których nie poleca się rywalizacji sportowej.

To zależy, jak do tego podchodzimy. Jeśli zbyt poważnie, to nawet krótkie dystanse mogą być niebezpieczne. Tak więc po pierwsze: zdrowe podejście, zwłaszcza tych pacjentów, którzy są chorzy na serce. Po drugie: odpowiednie przygotowanie, nawet trwające dłużej, jest w stanie zapewnić sukces przebiegnięcia jakiegoś dystansu.

To wszystko pod nadzorem lekarza, któremu powinno się powiedzieć, jaki rodzaj  aktywności nas interesuje.

Najlepiej zasięgnąć opinii kogoś, kto zajmuje się takimi osobami, którzy znają się na kardiologii sportowej. Oni mają większe doświadczenie.

Ale zwykły kardiolog też będzie wiedział, co wolno, a co nie.

Jak najbardziej, każdy kardiolog może to opiniować, ale oni bywają zachowawczy.

Mówią, żeby nie przesadzać...

Dokładnie. Oczywiście mają rację, ale niekiedy ta granica "przesadzania" może być nieco przesunięta.

A co wysiłek daje choremu sercu? Czy w ogóle sercu?

Daje przede wszystkim to, że adaptuje do nowych warunków. Trenuje cały organizm, a więc nie tylko serce, ale wszystkie naczynia, dzięki czemu serce łatwiej podlega rekonwalescencji, łatwiej się  "naprawia" samo z siebie, jeśli ma stworzone odpowiednie warunki dzięki lekom i w połączeniu z wysiłkiem fizycznym.

Jest takie powiedzenie, że "nieużywany narząd zanika". Można to porównać do serca, że jak się nie trenuje serca, to ono zaczyna coraz bardziej szwankować?

Nie tylko serce, ale to dotyczy także wszystkich naczyń i mięśni. Jeśli one nie będą "używane" i to regularnie, to zaczną zanikać, ale tez ulegać przebudowie, przez co trudniej będzie później wrócić do formy.

Czyli sport  jest dobry na wszystko. Prawie na wszystko...

Tak, ale oczywiście trzeba to robić z głową, żeby nie było kontuzji i żeby sport nie przysporzył nam dodatkowych problemów.


Rozmawiał Maciej Skowronek