Zapis rozmowy Jacka Bańki z wicemarszałkiem Małopolski, Łukaszem Smółką.
Jest szansa, że po weekendzie majowym otwierane będą w reżimie sanitarnym hotele, potem gastronomia. Tymczasem władze Małopolski zapowiadały pomoc celowaną w postaci niskooprocentowanych pożyczek dla małopolskich przedsiębiorców. Kiedy taka pomoc mogłaby zostać uruchomiona?
- Zapowiedzieliśmy, że przed wakacjami taka pomoc zostanie udzielona. Tego chcemy dotrzymać. Ważne jest, żeby tendencja spadkowa ilości zakażeń i wzrostowa osób zaszczepionych, była utrzymana. To gwarancja, że turystyka się odbije. Przedsiębiorcy skorzystają z różnych form wsparcia.
Te pożyczki zostaną uruchomione, nawet jak rozmrożona będzie cała gospodarka?
- Uważam, że tak powinno być. Kiedy była I i II fala, przedsiębiorcy mówili, że potrzebują środków na inwestycje, zakupy, żeby świadczyć inne usługi. Takich środków przedsiębiorcom brakowało. Gospodarka zostanie odmrożona, ale nie wiemy kiedy. Zakładamy jednak, że przedsiębiorcy powinni mieć wsparcie.
Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców apeluje o otwieranie całej gospodarki już. Tymczasem szefowa Tatrzańskiej Izby Gospodarczej mówi, że woli poczekać tydzień, dwa, żeby sytuacja się ustabilizowała, bo nie ma nic gorszego niż otwieranie i potem zamykanie. Jaka jest pana ocena? To moment na otwieranie branży hotelarskiej?
- To trudne pytanie. Co nagle to po diable. Nie ma co się spieszyć. Widzimy, że III fala opada, jest mniej zakażeń. Więcej łóżek w szpitalach jest wolnych. Pogotowie ma 20-25% mniej wyjazdów do Covid. Tendencja spadkowa jest. Za wczesne uruchomienie różnych branż może spowodować jednak IV falę. Przed nami majówka, komunie. Trzeba pamiętać o maseczkach, dystansie. To zależy od nas wszystkich. Ja chciałbym wysłuchać opinii ekspertów, którzy zajmują się leczeniem.
Dzisiaj w Małopolsce jest ponad 80 wolnych respiratorów. Pod urządzeniem jest niestety prawie 400 osób. To fatalny bilans. Słyszymy z ust ministra zdrowia, że nie jest wykluczona IV fala. Co Małopolska może przygotować na ewentualną IV falę w ramach pakietu medycznego Tarczy?
- Dla nas ważne jest to, że każda fala nas czegoś nauczyła. Rok temu brakowało środków ochrony osobistej. Dzisiaj problemu z tym nie ma. Jest sprzęt, są respiratory. IV fala jednak może się pojawić. Chcemy utrzymać stan magazynu wojewódzkiego, chcemy inwestować, żeby szpitale mówiły, czego potrzebują do rehabilitacji po Covid. Przygotowując się do IV fali, do szpitali trafi 11 tomografów, 3 rezonanse. To nie duże liczby, ale dostęp pacjenta do tego będzie ułatwiony. Ważne jest, żeby dyrektorzy szpitali konsultowali z lekarzami, czego oni potrzebują. My się wsłuchamy w to. Nie jestem zwolennikiem zarządzania kryzysem za biurka. Słuchajmy ludzi w terenie.
Szefowie szpitali zwracają uwagę na jakieś braki, które mogą się okazać istotne w kontekście ewentualnej IV fali?
- Tak. Szefowie szpitali mówią o sprzęcie pulmonologicznym. Będziemy aktywnie włączać się do pomocy. To rehabilitacja po Covid w kardiologii, psychiatrii. To się pojawia w zespole pocovidowym.
Wiele zależy od nas. 40% Polaków nie chce się szczepić.
- To niepokojące dane. Jednak im więcej osób się zaszczepi, tym więcej będzie ambasadorów. Żebyśmy spędzili normalne wakacje, musi być odporność populacyjna. Chciałbym, żeby jak najwięcej osób się zaszczepiło. W Małopolsce ilość zaszczepień to ponad 770 tysięcy. Ponad 190 tysięcy jest zaszczepionych drugą dawką. Tendencja rośnie. To dla nas ważne i zadowalające. Szczepienia muszą być dostępne, punkty szczepień muszą być. Tak jest. Ponad 550 punktów w Małopolsce jest. Dojdą 43 punkty masowe. Pacjent zdecyduje, czy się zaszczepić. Ja zachęcam do szczepienia.
W związku z przyspieszeniem programu szczepień mają sens szczepienia w dużych zakładach pracy? Władze Małopolski zapowiadały, że zaszczepią pracowników i osoby pracujące w instytucjach podległych.
- Ważne jest to, żeby pracownicy i mieszkańcy mieli jak największy dostęp do punktów szczepiennych. Jako samorząd podtrzymujemy, że jak będzie możliwość, zorganizujemy punkty w różnych miejscach naszych urzędów. Przedsiębiorcy też chcą się włączyć w punkty szczepienne w zakładach pracy. To wygoda dla pracowników, którzy będą mogli się zaszczepić. W odpowiednim czasie wszyscy będą mogli się zaszczepić.
Wiadomo, ile osób mogłoby się zaszczepić w punkcie zorganizowanym przez Urząd Marszałkowski? Instytucje podległe pod Urząd Marszałkowski to na przykład Filharmonia, Cricoteka, ale też Koleje Małopolskie.
- To trudne pytanie. Szpital Rydygiera prowadzi samorząd. W poniedziałek oni dokonali 50-tysięcznego szczepienia. Wydajność szpitala jest bardzo duża. Wiemy, ilu mamy pracowników do zaszczepienia. Jak będzie możliwość organizacji takiego punktu, szpitale wesprą samorząd i będziemy szczepić. Ważne jest to, że wszystkie szpitale wojewódzkie zadeklarowały uruchomienie zespołów szczepiennych.
Małopolska dobrze wypada w ratingach gospodarczych. Przed nami rozmrażanie gospodarki. Jaką rolę mają tu inwestycje publiczne?
- Mają ogromną rolę. Małopolska wypada dobrze. To nas zadowala. Ważna jest ilość inwestycji. Muszą być zachowane miejsca pracy. Wtedy gospodarka w skali mikro się nakręci. Ostatnia informacja o skierowaniu prawie 300 milionów na Fundusz Dróg Samorządowych... Samorząd dokłada 20 milionów na modernizacje w szpitalach, inwestycje drogowe. Przedsiębiorcy mówią, że potrzebują inwestycji jednorocznych. Szybko trzeba zrobić zadanie, dać pracę i otrzymać środki, żeby je zainwestować w rozwój firmy. Tak trzeba nakręcać gospodarkę.
Wiadomo co na przykład z budową łącznika A4 z Mościcami. Miało to być na wiosnę tego roku.
- Tę inwestycję nazywamy SAK w Tarnowie. Ta inwestycja jest zakontraktowana, są środki. Planujemy koniec do 2023 roku, do czerwca. Może to być nieco później. Do tego też obwodnica Tuchowa, Skawiny, Zielonek, budowa zaplecza kolejowego, dostawa 13 nowych pociągów, Cogiteon. To wielkie inwestycje, które nakręcą małopolską gospodarkę.
Dlaczego mogą się opóźnić?
- Mamy Covid. Czasem pracownicy chorują. To powoduje opóźnienia. Mimo wszystko przedsiębiorcy nie diagnozują tąpnięć. Ważne jest, że w 2021 roku nie planujemy żadnego zatrzymywania inwestycji w Małopolsce.