Filharmonia Krakowska zaprasza natomiast – zarówno 1 października 2021 o godz. 19.30, jak i 2 października o godz. 18.00 – na światowe prawykonanie Symfonii jednego dnia na orkiestrę symfoniczną. In memoriam K.K. Baczyński Wojciecha Widłaka. Dzieło to wybrzmi po raz pierwszy w wykonaniu Orkiestry Filharmonii Krakowskiej pod batutą Pawła Kotli. Międzynarodowy Dzień Muzyki będzie zatem dla publiczności filharmonicznych koncertów momentem narodzin nowego, niesłyszanego dotąd utworu.

 

Kompozycja napisana została przez Wojciecha Widłaka, rektora krakowskiej Akademii Muzycznej, w latach 2020-2021 na zamówienie Filharmonii im. Karola Szymanowskiego. Jak stwierdza sam autor „nie jest to symfonia w tradycyjnym rozumieniu, a raczej symfoniczny fresk – opowieść o młodym, zakochanym człowieku, który mimo tragicznych okoliczności zachował swój maleńki świat prywatnych, kameralnych wzruszeń, swoje mikroszczęście. (…) W utworze w symboliczny sposób przedstawiam odwieczne starcie brutalności i dysonansu z łagodnością i harmonią – nie tylko w odniesieniu do tej osoby i tamtego czasu, bo przecież i wcześniej, i dziś, świat jest rozpostarty na antypodach dramatu i szczęścia”.  Zawarta w tytule utworu dedykacja pamięci Krzysztofa Kamila Baczyńskiego odnosi się zarówno do inspiracji, która w bezpośredni sposób oddziałuje na wydźwięk emocjonalny utworu, ale także na zawarte w nim teksty poetyckie, podawane od pulpitów przez muzyków orkiestry.

 

W kontraście do nowego dzieła Wojciecha Widłaka odczytać można repertuarowe podsumowanie obu koncertów. Zamknie je bowiem muzyka do baletu-pantomimy Dariusa Milhaud – Byk na dachu oraz Bolero Maurice’a Ravela – utwór szalenie popularny, szczególnie za sprawą wykonań koncertowych, a w samym kompozytorze budzący sprzeczne uczucia, gdyż raz twierdził, że napisać go mógł student konserwatorium po ukończeniu kursu instrumentacji, kiedy indziej – że jest jedynym arcydziełem, jakie w życiu napisał, ale… „niestety nie ma w nim muzyki”. Dość argumentów, żeby jeszcze raz poddać się jego hipotyzującej sile.