- A
- A
- A
Jan Klata reżyseruje "Króla Edypa"
Dyrektor Narodowego StaregoTaetru sięga po starożytny dramat. Klasyczny tekst konfrontuje ze współczesną muzyką."Król Edyp" w Teatrze Starym
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
crop_free
1
/ 15
W ramach sezonu 2013/2014, poświęconego Konradowi Swinarskiemu, Narodowy Stary Teatr zaprasza na " Króla Edypa " w reżyserii Jana Kla ty. To przedsięwzięcie inspirowane antyczną tragedią Sofoklesa oraz słynnym oratorium Igora Strawińskiego z librettem Jeana Cocteau. Warto przypomnieć, że właśnie świetnie przyjęta premiera Króla Edypa w reżyserii Swinarskiego w 1962 roku w Teatrze Wielkim w Warszawie stała się wydarzeniem otwierającym nową epokę w polskiej praktyce operowej.
- Temat Edypa wciąż brzmi współcześnie, choć z całą pewnością nie należy realizować tego tekstu realistycznie - mówi Klata
Projekt Starego Teatru realizowany jest we współpracy z krakowskim Festiwalem UNSOUND , który od 10 lat zajmuje się rozwijaniem awangardowych projektów muzycznych i artystycznych. W projekcie Król Edyp Narodowego Starego Teatru, wezmą udział aktorzy – Iwona Budner, Krzysztof Stawowy i Krzysztof Zawadzki – a za stronę muzyczno-brzmieniową przedsięwzięcia odpowiedzialny jest Robert Piernikowski – muzyk, którego twórczość sytuuje się na obszarze rapu, punka, elektroniki i szeroko rozumianej awangardy.
Premiera w czwartek o 21.15.
Fragment rozmowy Justyny Nowickiej z Janem Klatą:
Jaką funkcję pełni muzyka w pana teatrze?
- Jest teoria, którą chciałbym się pokrótce podzielić: muzyka jest jedną z najważniejszych rzeczy w życiu. W związku z tym, w teatrze też jest bardzo ważna. Często najpierw pojawia się muzyka. Kiedyś to stuprocentowo muzyka się najpierw pojawiała, teraz jest różnie.
Porozmawiajmy o funkcji tej muzyki. Porównując te wybory Jana Klaty choćby z klasycznymi rozwiązaniami Stanisława Radwana. Muzyka ta brzmi u pana inaczej. U Radwana czasem jej nie słychać, a przedstawienie jest. U pana jest tak, że czasem jest przede wszystkim muzyka, która kradnie show aktorom.
- Oczywiście z tym się nie zgodzę. Ta muzyka jest tylko i wyłącznie ilustracyjna. Oczywiście wprowadza jakiś nastrój. Zależy mi na tym, żeby nie było tak, że ona się zdarza. Jest wyrazem tego, czego nie da się wyrazić słowami. Dodatkowo ma ona kontekst kulturowy. Oprócz tego, że pasuje do tego fragmentu spektaklu, to na takim poziomie meta ona dorzuca nam znaczenia. W ogromnej większości przypadków warto jest znać kontekst. Nie jest to obowiązkowe, ale warto wiedzieć, jak dotychczas ta muzyka funkcjonowała w świecie.
Na przykład „Space Oddity” na początek „Do Damaszku” ale nie w wykonaniu Dawida Bowiego, a chóru dziecięcego.
- Tak, w wykonaniu chóru dziecięcego, coś co zastępuje nam śpiewy kościelne zapisane przez Augusta Strinberga w oryginale.
Jest taka teoria, z którą się nie zgodzę, ale ją przytoczę, że najlepsza muzyka w teatrze, to taka, której nie słychać.
- Chyba w teatrze delfinów, w jakimś podwodnym teatrze. To jest kusząca propozycja, żeby wyreżyserować spektakl teatru podwodnego, wtedy najlepsza w nim byłaby taka muzyka, której nie słychać. Ja myślę muzyką, fragmentami. Posiada ona niezwykłą i magiczną cechę ewokowania wspomnień, to jest bardzo piękne.
Przed nami premiera „Edypa”. Jak w tym przypadku? Ponieważ Jan Klata muzyki nie wybierał tym razem.
- Ale muzyk jest przeze mnie wybrany. To jest koprodukcja z festiwalem Unsound. Usłyszałem to, co Robert Piernikowski robi. Najpierw w takim wydaniu hip-hopowym, a później usłyszałem jego muzykę instrumentalną i pomyślałem, że będzie nam sensownie razem. Ma on zresztą u nas warunki cieplarniane, co sobie zresztą chwali. Bo któryż kompozytor nie chwaliłby sobie tworzenia w grocie solnej.
I w ten sposób ujawniliśmy istnienie groty solnej w Starym Teatrze.
- Ono się mojej jaźni też nie od razu ujawniało. Zacząłem tu pracować kilka lat temu, nie od razu rozpoznałem, że jest tu grota solna. Nie jest też tak łatwo do niej trafić.
Czy Piernikowski słuchał Strawińskiego?
- Wszyscy słuchaliśmy Strawińskiego, przecież to fundament naszej cywilizacji.
- Temat Edypa wciąż brzmi współcześnie, choć z całą pewnością nie należy realizować tego tekstu realistycznie - mówi Klata
Projekt Starego Teatru realizowany jest we współpracy z krakowskim Festiwalem UNSOUND , który od 10 lat zajmuje się rozwijaniem awangardowych projektów muzycznych i artystycznych. W projekcie Król Edyp Narodowego Starego Teatru, wezmą udział aktorzy – Iwona Budner, Krzysztof Stawowy i Krzysztof Zawadzki – a za stronę muzyczno-brzmieniową przedsięwzięcia odpowiedzialny jest Robert Piernikowski – muzyk, którego twórczość sytuuje się na obszarze rapu, punka, elektroniki i szeroko rozumianej awangardy.
Premiera w czwartek o 21.15.
Fragment rozmowy Justyny Nowickiej z Janem Klatą:
Jaką funkcję pełni muzyka w pana teatrze?
- Jest teoria, którą chciałbym się pokrótce podzielić: muzyka jest jedną z najważniejszych rzeczy w życiu. W związku z tym, w teatrze też jest bardzo ważna. Często najpierw pojawia się muzyka. Kiedyś to stuprocentowo muzyka się najpierw pojawiała, teraz jest różnie.
Porozmawiajmy o funkcji tej muzyki. Porównując te wybory Jana Klaty choćby z klasycznymi rozwiązaniami Stanisława Radwana. Muzyka ta brzmi u pana inaczej. U Radwana czasem jej nie słychać, a przedstawienie jest. U pana jest tak, że czasem jest przede wszystkim muzyka, która kradnie show aktorom.
- Oczywiście z tym się nie zgodzę. Ta muzyka jest tylko i wyłącznie ilustracyjna. Oczywiście wprowadza jakiś nastrój. Zależy mi na tym, żeby nie było tak, że ona się zdarza. Jest wyrazem tego, czego nie da się wyrazić słowami. Dodatkowo ma ona kontekst kulturowy. Oprócz tego, że pasuje do tego fragmentu spektaklu, to na takim poziomie meta ona dorzuca nam znaczenia. W ogromnej większości przypadków warto jest znać kontekst. Nie jest to obowiązkowe, ale warto wiedzieć, jak dotychczas ta muzyka funkcjonowała w świecie.
Na przykład „Space Oddity” na początek „Do Damaszku” ale nie w wykonaniu Dawida Bowiego, a chóru dziecięcego.
- Tak, w wykonaniu chóru dziecięcego, coś co zastępuje nam śpiewy kościelne zapisane przez Augusta Strinberga w oryginale.
Jest taka teoria, z którą się nie zgodzę, ale ją przytoczę, że najlepsza muzyka w teatrze, to taka, której nie słychać.
- Chyba w teatrze delfinów, w jakimś podwodnym teatrze. To jest kusząca propozycja, żeby wyreżyserować spektakl teatru podwodnego, wtedy najlepsza w nim byłaby taka muzyka, której nie słychać. Ja myślę muzyką, fragmentami. Posiada ona niezwykłą i magiczną cechę ewokowania wspomnień, to jest bardzo piękne.
Przed nami premiera „Edypa”. Jak w tym przypadku? Ponieważ Jan Klata muzyki nie wybierał tym razem.
- Ale muzyk jest przeze mnie wybrany. To jest koprodukcja z festiwalem Unsound. Usłyszałem to, co Robert Piernikowski robi. Najpierw w takim wydaniu hip-hopowym, a później usłyszałem jego muzykę instrumentalną i pomyślałem, że będzie nam sensownie razem. Ma on zresztą u nas warunki cieplarniane, co sobie zresztą chwali. Bo któryż kompozytor nie chwaliłby sobie tworzenia w grocie solnej.
I w ten sposób ujawniliśmy istnienie groty solnej w Starym Teatrze.
- Ono się mojej jaźni też nie od razu ujawniało. Zacząłem tu pracować kilka lat temu, nie od razu rozpoznałem, że jest tu grota solna. Nie jest też tak łatwo do niej trafić.
Czy Piernikowski słuchał Strawińskiego?
- Wszyscy słuchaliśmy Strawińskiego, przecież to fundament naszej cywilizacji.
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
06:55
Poniedziałek ostatnim dniem konsultacji społecznych ws. Strefy Czystego Transportu w Krakowie
-
06:37
Tuwim nazywał ją czarownicą. Lechoń – rusałką. Kim była Maria Pawlikowska-Jasnorzewska?
-
06:23
W poniedziałek w Małopolsce będzie trochę słońca, ale może też przelotnie padać
-
06:09
Aktualności komunikacyjne 09.06
-
06:01
Chełmiec znów chce być miastem. Powód? Nie chcą aneksji
-
22:09
Robert Lewandowski rezygnuje z gry w piłkarskiej reprezentacji Polski pod wodzą Probierza
-
21:08
To trasa idealna na rodzinne wypady. Chodźcie z nami!
-
21:05
Jak rozpoznać manipulatora?
-
20:08
Makabryczne odkrycie w Tarnowie. Znaleziono zwłoki 26-letniej kobiety
-
18:55
Włoch triumfatorem Małopolskiego Wyścigu Górskiego, Polak poza podium
-
17:00
Notowanie nr 1570 z 08.06.2025 r.
-
16:10
Kolejny etap budowy węzła w Krzyszkowicach. Zmiany organizacji ruchu na Zakopiance
-
09:10
Ta książka to gotowy scenariusz na film
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze