- A
- A
- A
"Złe baśnie" braci d'Innocenzo na platfomie mojeekino.pl
- Ten film jest jak zgrzytanie nożem po szybie - mówi Agnieszka Zając, a dr Magdalena Wrana dodaje: jest jak cios pięścią w brzuch. I rzeczywiście, baśnie braci d'Innocenzo przypominają mocno baśnie innych braci, Grimm, tyle w nich przemocy i brutalności, choć osadzone są w bardzo konkretnej rzeczywistości, tu i teraz. Upalne lato, rzymskie przedmieścia. Lejący się z nieba żar powoduje, że czas stoi tu niemal w miejscu. Z dolce vita ten świat nie ma jednak nic wspólnego. Film utkany jest z epizodów - historii rodzin, które pozornie niczym się nie wyróżniają. Jak wiele innych, mają swoje radości i swoje kłopoty. Wraz z rozwojem akcji atmosfera jednak gęstnieje, a opowiadane historie coraz mocniej się zazębiają. Stajemy się świadkami narastającej frustracji i agresji bohaterów tej opowieści. A dzieci, jak to dzieci, widzą i rozumieją więcej, niż dorośli chcieliby się domyślać.Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
18:09
Śmiertelny wypadek w Tatrach. 20-latek zginął po upadku z Kozich Czub
-
17:08
Mgła nad lotniskiem. Część rejsów przekierowana
-
17:04
Policyjna interwencja w Myślenicach i film w sieci. Transparentność czy przekroczenie granicy?
-
17:00
Konflikt prawny o Zakład Opiekuńczo Leczniczy. Na ścianach grzyb, los pacjentów niepewny
-
16:31
Zderzenie samochodu osobowego z ciężarówką w Nowym Sączu. DK 75 zablokowana
-
15:37
Choinka prosto z lasu? Jedź do nadleśnictwa w Olkuszu, Chrzanowie i Andrychowie
-
15:22
Telefony a relacje z dziećmi
-
15:15
NCK w okresie świątecznym
-
15:15
Na bilecie miesięcznym Kolei Małopolskich pojedziemy wybranymi pociągami PKP Intercity
-
15:12
Śmiertelny strzał w Myślenicach. Policja odpowiada na zarzuty po publikacji nagrania
-
14:54
„Trzecia transformacja...". Debata Radia Kraków, Tygodnika Powszechnego i Wydawnictwa ZNAK
-
14:37
Plac zabaw w Hutkach do przeniesienia. Jeszcze miesiąc i byłby pod wodą
-
14:24
"Herbata jest dobrym źródłem pobudzenia"
-
12:10
Ingres kard. Grzegorza Rysia. Dominika Kozłowska: „Nie chodzi o gesty na kontrze”