Ślimaki mają dość bogate menu. Zjadają przede wszystkim żywe rośliny. Niestety bardzo smakują im warzywa kapustne, sałaty, buraczki, rzodkiewka i marchewka, a także wiele uprawnych roślin ozdobnych: funkie, nasturcje, tulipany, dalie, lilie. Lubią owoce - zjadają chętnie truskawki, poziomki, maliny. Nie gardzą także obumarłymi szczątkami roślin, a nawet padliną, np. martwymi dżdżownicami, ślimakami.

Jeśli występują pojedynczo, to jesteśmy w stanie je zaakceptować i traktować jako część ekosystemu. Przy występowaniu masowym niestety są bardzo skuteczne w niszczeniu upraw. Nie wnikając w nazwy gatunkowe na pierwszy rzut oka widać, że w ogrodzie pojawiają się ślimaki ze skorupą i ślimaki nagie. Te drugie są najbardziej żarłoczne i powodują najwięcej szkód. A ponieważ mogą złożyć nawet kilkaset jaj w każdym sezonie, to nawet jeden osobnik przyniesiony nieopatrznie razem z nową rośliną może stać się początkiem całkiem sporej populacji. Ślimaki oskorupione generalnie stanowią mniejsze zagrożenie, ale w sprzyjających warunkach również rozmnażają się szybko i oczywiście również zjadają wszystkie przysmaki, jakie znajdą w pobliżu.

Idealnym środowiskiem dla ślimaków są miejsca wilgotne, zacienione, z dużą ilością naturalnych kryjówek w postaci zagłębień w glebie, gęstych zarośli czy składowisk naturalnych odpadów. Jeśli mamy na naszej działce odkryty kompostownik, stertę gałęzi, drewna lub pryzmy liści, to najpewniej tam właśnie schroni się najwięcej ślimaków. Równie dobrą kryjówką dla ślimaków są także miejsca zadarnione bujnymi, zimozielonymi roślinami okrywowymi, takimi jak bluszcz pospolity, barwinek czy runianka japońska. Pod ich liśćmi ślimaki nie tylko znajdują bezpieczne schronienie w ciągu lata, ale również chętnie składają jaja i zagrzebują się późną jesienią, aby przetrwać zimę. Ślimaki żerują w nocy, ewentualnie w czasie pochmurnych, wilgotnych dni. W czasie upałów chronią się w miejscach zapewniających im optymalną temperaturę i wilgotność.

Najprostszym sposobem walki ze ślimakami (choć niestety bardzo pracochłonnym) jest ich zbieranie i wynoszenie w miejsca, gdzie żerując, nie powodują szkód (np. do lasu czy na nieużytki). Zbiór ślimaków rozpoczynamy jak najwcześniej wiosną (ślimaki wychodzą z kryjówek, gdy temperatura przekroczy 10 stopni Celsjusza). W tym okresie rośliny nie są jeszcze mocno rozwinięte i dość łatwo wypatrzeć poszczególne osobniki. Najwięcej ślimaków wychodzi z ukrycia w czasie deszczu i bezpośrednio po nim, dlatego taki moment warto wykorzystać do ich zbierania. Znając zwyczaje ślimaków, możemy również przygotować pułapki, w których mięczaki będą się chętnie gromadzić, co pozwoli na zebranie większej ich liczby. Pułapki możemy wykonać z desek lub większych kawałków kory ułożonych w taki sposób, aby tworzyły zacienione szczeliny. Do środka najlepiej włożyć przynętę z liści kapusty, sałaty czy kawałków marchewki. Ślimaki wabi również zapach piwa i chętnie podążają w jego kierunku.

Warto również zniechęcać ślimaki do przebywania w naszym ogrodzie poprzez wyeliminowanie miejsc, gdzie się czują najlepiej, czyli unikajmy składowania przez dłuższy okres gałęzi i liści, kośmy trawę nawet w najbardziej odległych zakątkach ogrodu. Starajmy się jak najczęściej spulchniać wolne przestrzenie pomiędzy roślinami, ponieważ w ten sposób nie tylko niszczymy kryjówki dla ślimaków, ale również wydobywamy na powierzchnię ukryte w glebie jaja ślimaków, które giną w kontakcie z promieniami słonecznymi.

Trochę optymizmu  - podobno mamy sprzymierzeńców w walce ze ślimakami?

Pamiętajmy, że w walce we ślimakami nie jesteśmy sami. Nasi sprzymierzeńcy to niektóre ptaki, jeże, ropuchy czy drapieżne chrząszcze. Po naszej stronie jest również mroźna pogoda w bezśnieżną zimę. Przy dużych spadkach temperatury ginie spora część zahibernowanych ślimaków oraz ukryte w ziemi jaja.

Jeśli naturalne sposoby zwalczania ślimaków nie przynoszą pożądanego efektu, to do dyspozycji mamy szereg preparatów chemicznych dostępnych w sklepach ogrodniczych. Preparaty należy stosować zgodnie z instrukcją. Najczęściej rozsypuje się je w bezdeszczową pogodę na glebie w rejonie żerowania ślimaków, unikając kontaktu z liśćmi rosnących tam roślin. Ślimaki giną po zjedzeniu toksycznych substancji, które mają wabiący mięczaki zapach. Stosowanie środków chemicznych, podobnie jak zwalczanie naturalne, również nie jest w stu procentach skuteczne. Na dodatek substancje toksyczne dla ślimaków nie są obojętne także dla człowieka, dlatego używanie ich do ochrony warzyw i owoców może w dłuższej perspektywie być niekorzystne.

 

 


Barbara Błaszczyk i Anna Łoś