Jednym ze sposobów na wykorzystanie zgrabionych jesienią liści jest obsypanie nimi roślin, których korzenie wymagają zimowego okrycia. Aby wiatr nie rozwiał kopczyków można przysypać je cienką warstwą ziemi. Ale pamiętajmy, że do tego celu nie można używać liści porażonych przez choroby i zaatakowanych przez szkodniki.

Znacznie lepszym sposobem na wykorzystanie opadłych liści jest przygotowanie ziemi liściowej, która w zasadzie nie jest rodzajem kompostu. Nieco go przypomina, ale różnica pomiędzy typowym kompostem a ziemią liściową wynika ze sposobu przygotowania. Kompost trzeba regularnie przerzucać, aby przyspieszyć jego rozkład przez bakterie, natomiast ziemia liściowa zawsze powstaje na skutek działania grzybów i do tego nie jest potrzebne ani ciepło, ani tlen. Jedynym w sumie warunkiem koniecznym do tego, aby liście rozkładały się skutecznie jest ich odpowiednia wilgotność. Po prostu, wtedy kiedy są suche – będą się rozkładać wolniej.

Proces przygotowania ziemi liściowej nie jest pracochłonny, ale trwa około roku, bo przy zachowaniu wszelkich zasad otrzymamy gotowe podłoże już jesienią następnego roku (kiedy dobrze przerabiany kompost może być już gotowy w pół roku). Dojrzewa ona dłużej , ponieważ w swoim składzie liście mają dużo węgla a mało azotu. Brak azotu sprawia, że bardzo wolno rozwijają się w pryzmie drobnoustroje rozkładające materię organiczną na próchnicę. Chcąc przyspieszyć rozkład liści warto je rozdrobnić (np. kosiarką), przesypać je nawozem azotowym (mocznik) i koniecznie dbać o to, by były mokre, czyli polewać wodą. Dodatkowo można zastosować specjalny aktywator kompostu, ale przy użyciu nawozów azotowych zwykle nie jest to konieczne.

Do przygotowania ziemi liściowej można wykorzystać liście z większości drzew i krzewów ozdobnych i użytkowych. Świetnym wsadem do liściowego kompostu będą np. liście z drzew owocowych, lip, grabów, leszczyn i klonów. Zdecydowanie nie kompostujemy liści orzecha i dębu, które wolno się rozkładają ze względu na zawarte w nich garbniki.
W dużych ogrodach liście można po prostu umieścić na pryzmie kompostowej, która powinna być na tyle duża, aby utrzymać wilgoć. Liście składowane na pryzmie lub kompostowniku możemy przełożyć gotowym kompostem, który zadziała jak szczepionka aktywną mikroflorą. W małych ogrodach poradzimy sobie w inny sposób: ziemię liściową można przygotować w dużych plastikowych workach, ustawionych w ustronnym miejscu. Sypiemy do nich warstwowo liście i ziemię lub kompost. Worki dziurawimy w kilku miejscach i podlewamy zawartość. Do kompostowania układamy je w zacienionym zakątku ogrodu – co jakiś czas sprawdzając, czy zawartość jest wilgotna.

Ziemia liściowa znacznie zwiększa zdolność gleby do gromadzenia wody, poprawiając jej strukturę i warunki dla wzrostu roślin, szczególnie na ziemiach piaszczystych, lekkich, mocno przepuszczalnych. Stwarza również lepsze środowisko do życia dla dżdżownic i glebowych mikroorganizmów. Ma zazwyczaj odczyn lekko kwaśny, więc nadaje się do ściółkowania również dla różaneczników, azalii i borówek amerykańskich. Ziemię liściową dodajemy do gleby zazwyczaj wiosną lub jesienią w trakcie przygotowywania rabat pod siew lub nasadzenia. Możemy ją mieszać w zasadzie z każdym podłożem w donicach z roślinami sezonowymi. Przez cały sezon możemy ją też stosować do ściółkowania. Pamiętajmy jednak, że ziemia liściowa, choć stwarza korzeniom korzystniejsze warunki do wzrostu, nie zapewnia im składników odżywczych, które musimy dostarczyć w inny sposób, np. poprzez dodanie kompostu, przekompostowanego obornika lub nawozów.

 

 

 

Anna Łoś i Barbara Błaszczyk