W takim razie musimy powiedzieć skąd ten żeń-szeń się tutaj wziął, zwłaszcza, że występuje on w takiej formie bardzo nieoczywistej. Jeśli ktoś powiedziałby nam, że oto właśnie tutaj jest wielkie dzieło, monumentalne dzieło, bardzo poważny esej o tematyce socjologicznej, filozoficznej, politycznej, ekonomicznej i że nagle wkrada się tutaj taki duszek, potworek, który jest żeń-szeniem, spersonifikowanym, ze słodkimi oczkami, to uznalibysmy to za niepoważne. Tymczasem jest to duszek, który tak naprawdę stał się medium do tego, żeby te wszystkie tematy połączyć.

Podstawową częścią tego komiksu jest opowieść Grega Thompsona o tym, jak dorastał właśnie w małej wiosce Marathon i pracował w polu, pomagając swoim rodzicom przy żeń-szeniu, przy polach żeń-szenia. Niewiele osób o tym wie, ale Wisconsin jest największym eksporterem żeń-szenia na świecie. Są tam gigantyczne pola żeńszeniowe, a jest to roślina bardzo delikatna, wymagająca bardzo wiele pracy i bardzo wiele uwagi. Rodzina Thompsonów, kiedy po raz pierwszy przybyła do Marathon, zaczęła pracować w owych polach. A że były to inne czasy, to i dzieci zostały zaangażowane właśnie w te prace.

I Craig Thompson przypracował na tych polach żeńszeniowych 10 lat. Od 10 do 20 roku życia pracował przy żeń-szeniu. I to trochę jak w „Chłopach”, kiedy ta praca na roli wyznacza rytm życia i wyznacza także rytm rozwoju miejscowości i w ogóle całego środowiska...

W Polsce niewiele myśli się o tej rolniczej stronie Ameryki. Niewiele się myśli o amerykańskim Midwescie. Zwykle rozmawiamy o Kalifornii, o Nowym Jorku, a tu przecież jest cały wielki kraj pośrodku, który nie jest również Teksasem. No i te opowieści, które tutaj mamy, opowieści właśnie o pracy dzieci, nie kojarzą nam się z Ameryką w pierwszym odruchu. Na pewno nie z Ameryką lat 80., którą znamy w Polsce z popkultury. Tymczasem Craig Thompson właśnie to traktuje jako swój punkt wyjścia do bardzo szerokiej opowieści. Bardzo mi się podoba to sformułowanie esej graficzny, które rzadko się spotyka, powieść graficzna dużo częściej. Natomiast tutaj nie jest to taka prosta historyjka.

[Całej rozmowy posłuchasz w podcascie.]