Fot. Pexels
Posłuchaj rozmowy Jacka Bańki z Arturem Paskiem
- Edukacja zdrowotna jest fakultatywna, ale warto w niej uczestniczyć
Wicekurator podkreśla, że rodzice powinni podejmować decyzje po zapoznaniu się z programem i rozmowie z nauczycielami, nie pod wpływem emocji.
Planowany zakaz smartfonów ma być elastyczny i dostosowany do szkół
Decyzje będą podejmowane przez dyrektorów, a zapisy mają się znaleźć w statutach szkół.
- Trwa odwoływanie się od wyników egzaminów ósmoklasisty
Kuratorium przyznaje, że uczniowie mają do tego prawo, ale skala pomyłek powinna być minimalna.
- Rekrutacja do liceów ujawnia problem z nadziejami i punktami
Ponad tysiąc uczniów w Krakowie nie dostało się do żadnej szkoły. Kurator apeluje o rozsądek w wyborze placówek.
uczniowie korzystają z przysługującego mu prawa i to akurat uważam, że w demokracji jest jak najbardziej dobre rozwiązanie
Edukacja zdrowotna pod ostrzałem. Kuratorium apeluje o rozsądek
Edukacja zdrowotna, która od września znajdzie się w ofercie szkół jako przedmiot fakultatywny, już teraz wzbudza emocje. Wszystko za sprawą apeli byłej małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak, która zachęca rodziców do składania oświadczeń o rezygnacji dzieci z tych zajęć – jeszcze zanim się rozpoczną. Zdaniem wicekuratora Artura Paska, to podejście nieodpowiedzialne i politycznie motywowane.
Nie można działać pod wpływem apeli politycznych
- mówi Pasek.
Kuratorium zaleca, żeby decyzje zapadały po wrześniowych spotkaniach informacyjnych z nauczycielami. To wtedy rodzice będą mogli zapoznać się z treścią zajęć i zdecydować, czy chcą, by ich dzieci w nich uczestniczyły. Do 25 września mają na to czas.
Wicekurator stanowczo odciął się też od retoryki, jaką posługuje się była kurator.
Skandaliczne słowa, które uwłaczają nauczycielom
– powiedział w odpowiedzi na tezy, jakoby „lewacy z parady pychy” mieli „iść po nasze dzieci”. Przypomniał, że edukacji zdrowotnej mogą uczyć nauczyciele z doświadczeniem w prowadzeniu przedmiotów takich jak przygotowanie do życia w rodzinie.
Zakaz smartfonów? Decyzja będzie należeć do szkół
W nowym roku szkolnym możliwe będzie także wprowadzenie zakazu korzystania ze smartfonów. Na razie to jeszcze nie ustawa, ale kierunek zmian został wyznaczony przez rządową koalicję. Projekt zakłada, że zasady ograniczenia używania telefonów będą zapisane w statutach szkół – i to dyrektorzy, we współpracy ze społecznością szkolną, będą decydować o ich zakresie.
To pozostawienie fachowcom prawa do tego, żeby zdecydowali w najlepszym tego słowa znaczeniu
– tłumaczy Artur Pasek.
W praktyce oznacza to, że w niektórych placówkach zakaz będzie całkowity, w innych – dopuszczalne będzie użycie smartfonów np. do celów dydaktycznych. Pasek przyznaje, że dziś dyrektorzy niekiedy mają trudności z egzekwowaniem zakazów, jeśli nie ma ich ujętych w ustawie. Nowe przepisy mają ułatwić działania tam, gdzie dochodzi do sporów między szkołą a rodzicami.
Kiedy zakaz mógłby wejść w życie? Najbardziej realne terminy to 1 stycznia 2026 roku albo początek kolejnego roku szkolnego. Jak podkreśla kurator, szkoły muszą umieć korzystać z technologii, ale też chronić uczniów przed jej nadużywaniem.
Mamy świadomość, że są już stany chorobowe u niektórych uczniów związane ze smartfonami
- dodaje.
Egzaminy i rekrutacja: spór o punkty i oczekiwania
Wicekurator odniósł się również do dwóch problemów z końca roku szkolnego: liczby odwołań po egzaminie ósmoklasisty oraz przeciążonej rekrutacji do liceów w Krakowie. Choć sprawą ewentualnych pomyłek zajmuje się Centralna Komisja Egzaminacyjna, kuratorium przygląda się sytuacji.
Jeśli pomyłek będzie niewiele, to znaczy, że egzaminatorzy wykonali swoją pracę dobrze
– uważa wicekurator.
Dużo emocji budzi też to, że ponad tysiąc uczniów w Krakowie nie dostało się do żadnej szkoły w pierwszym etapie rekrutacji. Zdaniem wicekuratora to efekt nierealistycznych wyborów: uczniowie składają aplikacje wyłącznie do szkół z bardzo wysokimi progami punktowymi.
Jeśli ktoś uparł się, że interesują go tylko najbardziej oblegane licea, musi się liczyć z ryzykiem
– przekonuje.
Przypomina, że co roku uczniowie otrzymują rekomendacje od wychowawców, by wybierać szkoły o różnym poziomie wymagań.
Kurator poruszył też wątek punktów za w konkursach i działania społeczne.
Pasek podkreślił, że punkty za konkursy kuratoryjne są ściśle określone – najwięcej zyskują laureaci i finaliści konkursów przedmiotowych. Większe kontrowersje budzi punktowanie wolontariatu. Wicekurator apeluje do dyrektorów, żeby dokładnie określili w statutach, kiedy punkty są przyznawane.
Chodzi o to, by odróżnić działania epizodyczne od rzeczywistego, długofalowego zaangażowania
– wyjaśnia.