Gościem Marzeny Florkowskiej jest Dominika Mietelska-Jarecka, współautorka książki "Rogate noce, skrzydlate dni".
- A
- A
- A
Wychowały nas Barany. Niezwykłe historie z Krakowskiego Domu Kultury
Na końcu był pożar, który wybuchł w momencie, gdy Potoccy odzyskali Pałac i Krakowski Dom Kultury stamtąd się wyprowadzał. Ale wcześniej na różne zajęcia przychodziło tam dziennie prawie 4 tysiące osób.Powinnyśmy zacząć jak u Hitchcocka, czyli od końca i od dramatu: od tego pożaru, który wybuchł w 1990 roku i który zbiegł się dokładnie w czasie z tym, że Potoccy odzyskali Pałac i Krakowski Dom Kultury stamtąd się wyprowadzał. Jaka to była niesamowita historia?
To była faktycznie niesamowita historia, ponieważ to był też precedens. Niewiele takich obiektów zostało odzyskanych przez prawowitych właścicieli i była to jedna z pierwszych tak spektakularnych sytuacji, że Dom Kultury, który funkcjonował w Pałacu pod Baranami od końca lat czterdziestych, a tak naprawdę zaczął swoją działalność w 1951 roku, czyli mamy tutaj prawie 40 lat funkcjonowania w jakimś budynku, nagle wskutek sytuacji politycznej, zmian ustrojowych, po pierwsze musi myśleć o przeorganizowaniu się, o zmianie polityki, ale również o tym, że miejsce, które zajmuje przez 40 lat, nie będzie jego miejscem działalności.
Zanim zaczęto powiadamiać pracowników o tym, co się wydarzy, wybuchł pożar, który był dosyć spektakularny, bo był w samym centrum Krakowa, na Rynku i rzeczywiście bardzo szybko zaczął się rozprzestrzeniać. Powstawały teorie spiskowe.
Prześledziliśmy z koleżankami i z kolegami, z którymi pisałam książkę, a byli to: Joanna Nowostawska-Gyalókay, Małgorzata Hordyniec, Sebastian Wacięga, prześledziliśmy bardzo wnikliwie prasę czasów funkcjonowania Krakowskiego Domu Kultury. Mnożyły się rzeczywiście różne teorie. Prawda była niestety prozaiczna: źle funkcjonująca instalacja elektryczna.
Ile osób dziennie przychodziło do Krakowskiego Domu Kultury?
W takim najbardziej popularnym okresie, czyli te lata 70., 80. XX wieku przez Krakowski Dom Kultury przewijało się dziennie prawie 4 tysiące osób.
Odwołujemy się do Państwa pamięci, wspomnień, sentymentów i tego wszystkiego, co łączy się z Pałacem pod Baranami. Po pierwsze biblioteka. Świetnie wyposażona, a równocześnie kursy zwalczające analfabetyzm, czyli nauka czytania i pisania.
Krakowski Dom Kultury był także opiekunem w tych pierwszych latach tzw. czerwonych kącików, czyli takich mini-świetlic przy zakładach pracy, gdzie była dedykowana literatura, prasa, która miała ten ideologiczny aspekt podnieść i dotrzeć do każdego robotnika, więc trzeba było ich nauczyć, a później trzeba było ich utrzymać w tym nurcie ideologicznym. I dlatego też postawiono bardzo mocno na rozwój biblioteki, a poza tym nie przypadkiem jest, że zarówno dyrektor w latach 70., jak i 80. XX wieku to byli poloniści, więc ten rys literacki, wspierania literatury, konkursów literackich, ale też wzbogacania biblioteki, bardzo był silny.
Codziennie rano też była odkładana prasa dla Krakowskiego Domu Kultury tak, żeby czytelnicy, którzy chcieli być na bieżąco, mogli przyjść do czytelni i mieć te wiadomości od razu.
Kursy językowe to było okno na świat...
To było całe spektrum języków, natomiast kurs języka angielskiego i niemieckiego cieszył się tak ogromną popularnością, że bardzo trudno było się dostać w ogóle na listę uczestników.
Ponadto w kursach mogli uczestniczyć bezpłatnie pracownicy Krakowskiego Domu Kultury w ramach takiego samokształcenia, bo też Dom Kultury stawiał na to, aby dokształcać swoich instruktorów, więc jeśli była jakaś ulubiona lektorka, to dostać się do niej absolutnie było niemożliwe. Takim oknem na świat były także wykłady profesora Hodysa, który opowiadał o muzeach świata. To była podróż za żelazną granicę.
Taniec i profesor Wieczysty.
To też była przygoda i też był bilet na zachód, ponieważ turnieje tańca, które wprowadził profesor Wieczysty, dawały możliwość podróżowania właśnie z tańcem w świat. Poza tym to jest absolutnie też fenomenalna historia, jak w ogóle w tej sytuacji powojennej, kiedy taniec towarzyski absolutnie był skreślony ze względu na swoje konotacje arystokratyczne i absolutnie nie było klimatu do tego, żeby to kontynuować, profesor Wieczysty jednak go wprowadził swoimi metodami. Oczywiście takim wytrychem okazał się taniec ludowy, więc najpierw zaczął prowadzić po prostu zajęcia z tańca ludowego, a później jako specjalista absolutny, mógł prowadzić swój program nauczania tańca i wtedy dzięki niemu w zasadzie to, co w ogóle dzieje się z tańcem towarzyskim w Polsce, to jest zasługa profesora Mariana Wieczystego.
To nie była tylko nauka tańca. To była także nauka zachowania się na parkiecie, w sytuacji jakiegoś balu, czy potańcówki. Nauka tańca była jednym z najważniejszych elementów, ale profesor Wieczysty uczył też zachowania w tym tanecznym świecie.
Tak go też zapamiętali uczestnicy kursów. Zawsze elegancki, ze swoją żoną, zawsze wyprostowany, niezależnie już od wieku, zawsze miał ten sznyt, który mu w ogóle nie zniknął.
Planetarium w Piwnicy?
W Krakowskim Domu Kultury w pewnym momencie było Planetarium. Ono zostało stworzone na początku w przy ul. Skarbowej 2, tam gdzie jest obecnie Groteska, to była też jedna z filii Krakowskiego Domu Kultury.
Współpracował w tym zakresie Krakowski Dom Kultury z Polskim Towarzystwem Miłośników Astronomii i przez lata profesorowie, czy też studenci astronomii prowadzili wykłady i też te pokazy nieba się odbywały. W pewnym momencie przeniesiono Planetarium do Piwnicy Pod Baranami i jakieś było zdziwienie astronomów, którzy przyszli na seanse i zobaczyli, że piwniczni artyści zrobili z niego kandelabr. Wówczas Planetarium zostało przeniesione do Ratusza, żeby uchronić przed artystycznymi wizjami artystów piwnicznych.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
18:09
Śmiertelny wypadek w Tatrach. 20-latek zginął po upadku z Kozich Czub
-
17:08
Mgła nad lotniskiem. Część rejsów przekierowana
-
17:04
Policyjna interwencja w Myślenicach i film w sieci. Transparentność czy przekroczenie granicy?
-
17:00
Konflikt prawny o Zakład Opiekuńczo Leczniczy. Na ścianach grzyb, los pacjentów niepewny
-
16:31
Zderzenie samochodu osobowego z ciężarówką w Nowym Sączu. DK 75 zablokowana
-
15:37
Choinka prosto z lasu? Jedź do nadleśnictwa w Olkuszu, Chrzanowie i Andrychowie
-
15:22
Telefony a relacje z dziećmi
-
15:15
NCK w okresie świątecznym
-
15:15
Na bilecie miesięcznym Kolei Małopolskich pojedziemy wybranymi pociągami PKP Intercity
-
15:12
Śmiertelny strzał w Myślenicach. Policja odpowiada na zarzuty po publikacji nagrania
-
14:54
„Trzecia transformacja...". Debata Radia Kraków, Tygodnika Powszechnego i Wydawnictwa ZNAK
-
14:37
Plac zabaw w Hutkach do przeniesienia. Jeszcze miesiąc i byłby pod wodą
-
14:24
"Herbata jest dobrym źródłem pobudzenia"
-
12:10
Ingres kard. Grzegorza Rysia. Dominika Kozłowska: „Nie chodzi o gesty na kontrze”