Jak jednocześnie przypomniał, już kilka lat temu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ówczesne prawo było niekorzystne dla właścicieli działek, bo mieli niewielki wpływ na to co dzieje się na ich terenie. Jak zapowiedział poseł Bernacki, nowelizacja obowiązującej teraz ustawy trafi do Sejmu w przyszłym tygodniu.
Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PiS, Włodzimierzem Bernackim.
Jacek Saryusz-Wolski za Donalda Tuska na stanowisko szefa Rady Europejskiej. To ma być taki komunikat polskiego rządu, że mieliśmy dobrego kandydata, ale się nie udało?
- Proszę pytać rząd. Ja takie pomysły traktuję jako element dyskusji i debaty w Polsce. Zdajemy sobie sprawę, że powołanie nowego przewodniczącego Rady to jest dzieło porozumień między frakcjami. Nie ma mowy, żeby takie sugestie mogły mieć szanse na spełnienie.
Tak to wygląda, że sytuacja jest niezręczna. Polski rząd nie poprze polskiego kandydata na szefa Rady Europejskiej. Trzeba to jakoś wytłumaczyć...
- Chcę sprostować. Jak jest mowa o polskim kandydacie to Donald Tusk jest kandydatem frakcji politycznej. Ten człowiek przez ostatni czas był urzędnikiem europejskim. On realizował politykę i rację stanu Polski? Można pytać polityków. Prawa strona wskazuje, że Donald Tusk był w małym stopniu przedstawicielem polskich interesów.
Dlaczego nikt z PiS nie może być taką alternatywą? Krótka ławka?
- Nie. Ławka jest bardzo długa. Popatrzmy na funkcje pełnione w Parlamencie Europejskim przez członków ECR. Tych polityków z prawej strony jest wielu. Wkroczyliśmy w przestrzeń, w której gdybamy. Skoncentrujmy się na tym, że to z układu frakcji wynika kto będzie szefem w miejsce Donalda Tuska. My możemy wskazywać, ale to rozstrzygnie się w bilansie frakcji. Warto patrzeć kto został przewodniczącym Parlamentu.
O co chodzi z Jackiem Saryusz-Wolskim? Słyszymy, że miałby przejść do Polski Razem słyszymy, że być może zastąpi Witolda Waszczykowskiego.
- Wkraczamy w dziwną fazę debaty politycznej. Mało dyskutujemy o faktach a dużo o tym co ktoś powiedział i napisał. Dywagujemy. Proszę pytać premiera Gowina jakie są relacje między nim i Jackiem Saryusz-Wolskim. Jestem członkiem PiS. Nie słyszałem, żeby pan Saryusz-Wolski miał być członkiem PiS. Jak złoży aplikację to chyba nie do okręgu tarnowskiego.
A szefem polskiej dyplomacji mógłby zostać?
- Minister Witold Waszczykowski przedstawił swoje expose niedawno. Brałem udział w debacie. Ono zostało dobrze przyjęte w parlamencie. Nie widzę powodów dlaczego mielibyśmy dyskutować o pozycji Witolda Waszczykowskiego.
Dywagacji jest dużo, ale jedna rzecz jest pewna. Polski rząd nie poprze Donalda Tuska?
- Wydaje się, że tak, ale nie jestem członkiem rządu. Mówię tylko z przekonaniem, że nasz klub negatywnie ocenia działalność Donalda Tuska.
Wczoraj prezes Kaczyński zapowiedział zmianę ustawy o wycince drzew. Ile u pana wycięto?
- Nie liczę wyciętych drzew. Rzeczywiście doszło do sytuacji, w których taka wycinka była w kraju. To wynika z dwóch powodów. W 2014 roku TK uznał, że dotychczasowe prawo jest niedobre, bo właściciel ma niewielki wpływ na to, co dzieje się na jego działce. Stąd poluzowano te rozwiązania prawne. Widzimy jednak, że część obywateli tę swobodę potraktowało zbyt dosłownie. Z drugiej strony mam wielu znajomych, którzy wskazują, że dotychczasowe prawo nie pozwalało im oczyścić działki z samosiejek. Były zmiany i zrobili to, co właściciel powinien móc uczynić. Prawo własności to także uprawnienie do użytkowania przedmiotu własności. Dotychczasowe prawo to ograniczało.
Tylko ze skrajności w skrajność. Of surowych kar za ścięcie drzewa, do cmentarzysk...
- Nie przesadzajmy z takim czarnym obrazem. Pewne niewłaściwości zostaną usunięte. W najbliższym tygodniu będzie projekt nowelizacji. Wycinka będzie skorygowana. Jeśli chodzi o to, co jest związane z tytułem własności, może być realizowane, ale nie po to, żeby wyciągać z tego tytułu korzyści majątkowe. Wskazuje się, że jest to wykorzystywane przez deweloperów. Trzeba doprecyzować prawo.
CBA powinno zbadać jak powstawała ta ustawa? Przedstawiciele NIK mówili wprost, że takie mogą być skutki wprowadzenia tych zapisów.
- Nie wydaje mi się, że nie. W trakcie debaty nad projektami ustaw w dyskusjach zawsze pojawiają się wszystkie argumenty za i przeciw. One są ważone. W kolejnych głosowaniach na komisjach i w Sejmie wygrywa ten lub inny pogląd. To nie jest materia, którą może zajmować się CBA.
Sam prezes Kaczyński sugerował działanie ewentualnego lobby przy powstawaniu tej ustawy.
- To jest generalnie problem polskiego parlamentaryzmu. Nie dopracowaliśmy się rozwiązań dotyczących lobbingu.
Prezes Kaczyński zapowiedział także zmianę ustawy o ochronie zwierząt. Bez hodowli zwierząt futerkowych i zakaz trzymania psów na łańcuchach.
- Ja należę do tego środowiska w PiS, które jest bliskie idei franciszkańskiej. Ja bym wprowadził zakaz wielkich ferm zwierząt futerkowych i bym się zastanowił nad działalnością naszych myśliwych. Oni mówią, że działają na rzecz ochrony środowiska, bo dokarmiają zwierzęta, ale potem je zabijają. Te słowa brzmią okropnie, ale to moje stanowisko. Stanowisko jednego z posłów PiS. Jak chodzi o nowelizacje prawa to powtórzę. Nie będzie brany pod uwagę tylko mój pogląd, ale całego klubu.
Muszę zapytać o projekt ustawy o szkolnictwie wyższym. Jak pan ocenia dotychczasowe prace? Mamy 3 projekty, dyskusję, udział różnych środowisk. Ostateczny kształt tej nowelizacji mamy poznać we wrześniu w Krakowie.
- Ja lubię dyskutować nad tym, co ma konkretną postać. Mamy trzy projekty wypracowane przez trzy zespoły konkursowe. To trzy projekty założeń ideowych zmiany prawa. One są różne. Ogłoszenie tych projektów to zamknięcie pewnego etapu debaty i rozpoczęcie nowego. Teraz dojdzie do rozstrzygnięć, w którym kierunku pójdzie reforma naszego systemu szkolnictwa wyższego w połączeniu z nauką.
Co ta ustawa powinna zmienić?
- Przede wszystkim podniesienie rangi tytułu naukowego. To ma mieć poziom na kształcenie. Ten niż demograficzny musi być wykorzystany, żeby podnieść poziom kształcenia. Nasze szkoły wyższe mają być miejscami, gdzie kształcimy ludzi z całego świata. Musi być też łatwość przemieszczania się naszych uczonych. Marzę też, żeby stan spoczynku został przywrócony po tych kilkudziesięciu latach dla profesorów tytularnych, żeby też były podwyżki dla młodej kadry. Teraz większość uczonych to samodzielni profesorowie. Jest mała liczba doktorów i asystentów. Oni powinni być przyszłością.