Dlaczego dzieci marudzą przy wigilijnym stole?
Wiele dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym odmawia jedzenia niektórych potraw. – To w dużej mierze efekt naturalnego etapu rozwojowego, tzw. neofobii żywieniowej, która zaczyna się między drugim a trzecim rokiem życia – wyjaśnia Zwierczyk. Dziecko w tym czasie rozwija autonomię, buduje własne preferencje smakowe i staje się bardziej podejrzliwe wobec nowych produktów. Często pojawia się tzw. „beżowa dieta”, czyli wybór neutralnych w smaku i kolorze potraw.
Eksperta podkreśla, że rodzice powinni zachować cierpliwość i nie zmuszać dziecka do jedzenia. – Im bardziej naciskamy, tym większy opór i ryzyko, że dziecko w efekcie nie spróbuje niczego – tłumaczy.
Modyfikować, a nie rezygnować
Przygotowując wigilijne menu dla dzieci, warto upraszczać potrawy, zachowując tradycję, ale dostosowując je do gustu najmłodszych. – Jeśli tradycyjny karp jest zbyt intensywny lub ma ości, można podać łagodniejszą rybę, np. dorsza czy mirunę – radzi Zwierczyk. Zamiast grochu z kapustą lepiej sprawdzi się łagodna zupa kremowa lub zupa klarowna. Warzywa i dodatki o intensywnym kolorze lub smaku warto podawać osobno, by nie zniechęcały dziecka.
Nie trzeba też serwować wszystkich dwunastu tradycyjnych potraw – wystarczy, że dziecko dostanie zupę, kawałek ryby i ziemniaka w odpowiedniej porcji. – Ważne, aby menu było prostsze i lepiej dopasowane do dziecięcych możliwości spożywczych – podkreśla ekspertka.
Potrawy uniwersalne dla całej rodziny
Niektóre dania wigilijne mają większą szansę spodobać się dzieciom. Zwierczyk wskazuje na barszcz, pierogi ruskie i gołąbki. – Dzieci często chętnie próbują pierogów bez śliwki i grzybów, które są mniej intensywne w smaku – dodaje. Dzięki temu mali uczestnicy wieczerzy mogą poczuć się częścią tradycyjnego świątecznego stołu, bez konieczności przygotowywania osobnych alternatyw.
Bezpieczne potrawy dla niemowląt i najmłodszych
Dla dzieci do trzech lat szczególnie ważne jest przygotowanie potraw bez soli, cukru i produktów ciężkostrawnych. – Ryby najlepiej podawać w formie pulpecików lub zmielone, bez ości. Zupy powinny być łagodne, bez grzybów leśnych, które mogą być trudne do strawienia – tłumaczy Zwierczyk.
Słodkie dania, takie jak kutia, można podawać w wersji zmodyfikowanej, np. zamiast miodu używając rozdrobnionego banana lub namoczonych i zblendowanych daktyli. – Słodycze mogą pomóc dziecku oswoić się z nowymi smakami, ale nie powinny być głównym elementem posiłku – zaznacza dietetyczka.
Ekspozycja zamiast przymusu
Podstawową zasadą jest stopniowe oswajanie dziecka z nowymi smakami. – Dziecko uczy się przez naśladowanie, więc jeśli obserwuje, że rodzic zjada brokuła, jest większa szansa, że sam spróbuje – wyjaśnia Zwierczyk. Ważne jest również podawanie produktów w różnych formach – np. warzywa w formie purée mogą być łatwiejsze do zaakceptowania niż ugotowane w całości.
Spokój i relacja ważniejsze niż idealna kolacja
Współczesne podejście do Wigilii odchodzi od tradycji „trzeba spróbować wszystkiego, żeby mieć szczęście”. – Ważniejsze jest, by dziecko czuło się komfortowo, a rodzice zachowali spokój. Relacja i przyjemność wspólnego posiłku są cenniejsze niż wymuszone próbowanie potraw – podsumowuje Urszula Zwierczyk.