- Marsz Równości w Budapeszcie pokazał siłę opozycji w stolicy, ale nie oddaje nastrojów całego kraju.
- Opozycyjna partia TISA prowadzi w sondażach, jednak ordynacja wyborcza wciąż premiuje Fidesz.
- Kluczowa dla opozycji będzie mobilizacja biernych wyborców oraz zjednoczenie rozdrobnionych ugrupowań.
- Wojna w Ukrainie i zamrożone unijne fundusze to główne tematy kampanii, które mogą przesądzić o wyniku wyborów.
- A
- A
- A
Węgry: czy opozycja pokona Viktora Orbana? „System premiuje Fidesz”
Marsz Równości w Budapeszcie pokazał siłę opozycji, ale „Budapeszt to nie całe Węgry” – ostrzega Dominik Héjj, szef portalu www.kropka.hu, publicysta i politolog, który był gościem Radia Kraków. "W stolicy dominują zwolennicy opozycji, ale nie można tego rozciągać na resztę kraju. Niewątpliwie ci, którzy zgromadzili się w stolicy, a mają prawo wyborcze, na pewno będą głosowali na opozycję" - dodaje.Marsz w Budapeszcie nie oznacza przełomu w całych Węgrzech
Dominik Héjj ocenia, że mimo ogromnego Marszu Równości w Budapeszcie, nie należy tego wydarzenia odczytywać jako symbolu zmiany nastrojów w całym kraju. Szacuje się, że w marszu mogło wziąć udział nawet 200 tysięcy osób, choć liczby te są niepewne — policja odmówiła podania danych, uznając zgromadzenie za nielegalne.
Budapeszt to nie całe Węgry. W stolicy dominują zwolennicy opozycji, ale nie można tego rozciągać na resztę kraju. Niewątpliwie ci, którzy zgromadzili się w stolicy, a mają prawo wyborcze, na pewno będą głosowali na opozycję - podkreśla Héjj.
Gość Radia Kraków zwraca uwagę, że władze Budapesztu (rządzi tam opozycyjny polityk) wykorzystały prawny fortel, organizując marsz jako wydarzenie samorządowe, co pozwoliło ominąć zakaz.
- mówi Dominik Héjj.
Sondaże dają przewagę opozycji, ale system gra na Fidesz
Obecnie opozycyjna partia Tisza może liczyć na około 15 punktów procentowych przewagi nad Fideszem. Jednak, jak zaznacza Héjj, węgierska ordynacja wyborcza od lat działa na korzyść rządzących:
Żeby wygrać z Fideszem, opozycja musi osiągnąć ogromną przewagę. System liczenia głosów zawsze ich premiuje. Fidesz potrafi zdobywać więcej mandatów, nawet gdy nie wygrywa w okręgach.
Dodaje, że dodatkowym problemem opozycji jest rozdrobnienie — na scenie politycznej pojawia się wiele małych ugrupowań, które mogą rozbijać głosy, zwiększając szanse Fideszu na utrzymanie władzy.
Gigantyczna mobilizacja jedynym ratunkiem opozycji
Héjj uważa, że opozycja musi liczyć na szeroką mobilizację wyborców, także tych, którzy dotąd nie brali udziału w głosowaniach. Kluczowe będzie przyciągnięcie nie tylko przeciwników Fideszu, ale także ludzi politycznie biernych:
Żeby zmienić Węgry, trzeba byłoby mieć większość konstytucyjną. Bez niej państwo Fideszu będzie trwać dalej nie tylko z uwagi na obowiązującą konstytucję, ale też tysiące aktów prawnych, które przed zmianą (przez niepowołaną większość) Fidesz zabezpieczył wymogiem zebrania dwóch trzecich głosów, żeby te zmiany przegłosować.
Jednym z istotnych czynników kampanii będzie wojna w Ukrainie. Orban gra na nastrojach antyukraińskich, sugerując, że opozycja „wysłałaby Węgrów na front”.
Magyar nie jest proukraiński i od tego trzeba wyjść. Nie jest też za przyspieszoną procedurą przystępowania Ukrainy do Unii Europejskiej, ani za nieskończonym dotowaniem Ukrainy z budżetu czy węgierskiego, czy unijnego; także za przekazywaniem broni. Nie jest również za zerwaniem relacji z Rosją, bo wciąż uważa, że dzięki tanim węglowodorom Węgrzy płacą niższe rachunki. Pamiętajmy, że Magyar wywodzi się z obozu Fideszu, ale chce rozliczenia partii, przystąpienia do prokuratury europejskiej. Chce, żeby spora część ludzi wokół Fideszu po prostu poszła do więzienia za to, co przez lata robiła
- ocenia Héjj. I dodaje, że opozycja może także budować poparcie dla odblokowania unijnych funduszy. Magyar przedstawia się jako gwarant ich odzyskania.
Gospodarka i socjalne obietnice mogą wpłynąć na wynik
Węgierska gospodarka znajduje się w trudnej sytuacji, a poziom życia, według niektórych danych, jest już niższy niż w Rumunii. A to dla Węgrów jest upokorzeniem, ponieważ Rumunia była częścią (do roku 1920) Królestwa Węgierskiego – duma nie pozwala więc na to, żeby w Bukareszcie było lepiej niż w Budapeszcie.
Fidesz wciąż może liczyć na żelazny, zdyscyplinowany elektorat.
Nie ma żadnych przepływów między Fideszem a Tiszą. Elektorat Fideszu głosuje tak, jak powie premier. Magyar próbuje przekonać tych, którzy dotąd byli bierni i tych, którzy są gotowi głosować na opozycję bez względu na program, byle pokonać Orbana
- podsumowuje.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
20:05
Kalkulator pomp ciepła - dobierz moc i porównaj ceny
-
18:27
Groźny wypadek w Tarnowie. Mężczyzna został potrącony przez pociąg
-
17:38
Czekają na boisko, na razie mają ładną trybunę. Gdzie reszta stadionu w Mościcach?
-
17:21
Prezydent Miszalski o wpływach z SCT: Kraków wykonuje kolejny gest wobec całej Małopolski
-
16:28
Brawo Iga! Polka po raz pierwszy w karierze w półfinale Wimbledonu
-
15:22
Policja apeluje o pomoc w identyfikacji mężczyzny, którego zwłoki znaleziono w 2023 roku
-
15:17
Zamiast mieszkań, zielona trawka. W Dąbrowie Tarnowskiej czekają na budowę bloku w ramach SIM
-
14:40
Nasza redakcyjna koleżanka, Barbara Stępniak-Wilk, z nominacją do nagrody Mistrz Mowy Polskiej
-
14:34
Książka jak plaster na duszę. „Wnuczka antykwariusza" – opowieść, która buduje mosty między pokoleniami
-
14:19
Architektura wobec wyzwań zmieniającego się klimatu
-
13:40
Terapeutyczny lakier do paznokci. Innowacyjne badania naukowców z Politechniki Krakowskiej
-
13:10
Prof. Jacek Purchla: „Fundamentem naszej cywilizacji jest samorząd terytorialny”