Zapis rozmowy Jacka Bańki z wicewojewodą z PSL, Wojciechem Szczepanikiem.
PSL porozumiał się z PiS i dojdzie do zmiany koalicji w Sejmiku?
- Dlaczego?
Patrząc na wczorajsze głosowanie i poparcie wniosku PiS, można wyciągać takie wnioski.
- Wczorajsze głosowanie było w przedmiocie zarządzenia przerwy. Przypomnę, że stanowisko władz krajowych PSL mówi, żeby te relacje, które są w regionach między PO i PSL, utrzymać. Podobne jest stanowisko małopolskiej PO i PSL.
Pan był na sesji Sejmiku. Z 8 ludowców 3 zagłosowało jak PO, 1 jak PiS, 3 się wstrzymało a jeden zupełnie nie zagłosował. Proszę wybaczyć ten młodzieżowy slang. Ludowcy zagłosowali dla beki?
- Nie rozumiem. Jak popatrzy pan na głosowania w innych sprawach, to radni PO, PSL czy PiS się różnili. To naturalne. W PSL siłą jest demokracja wewnątrz. Każdy ma prawo podejmować decyzje zgodnie ze swoim sumieniem. Jak skoncentrujemy się na tym głosowaniu, to były uzasadnienia kolegów, że zawiódł system elektroniczny, były wnioski o powtórzenie głosowania. To dotyczyło tylko przerwy do poniedziałku.
Przeczytaj: Nadzwyczajna sesja Sejmiku odroczona. Sprawdź, jak głosowali radni
Mówi pan o tym systemie do głosowania. Dziwne rzeczy dzieją się w przypadku ludowców. A to książeczka sama na nich głosuje, a to system się psuje...
- Chciałbym, żebyśmy tak analizowali każde głosowanie w Sejmiku i Sejmie. Wiele uwagi przykładamy do tego głosowania. Te głosowania dotyczące spraw, które miały być przedmiotem sesji, będą w poniedziałek.
Byli dogadani ludowcy z PiS przed tym głosowaniem?
- Stanowisko PSL na poziomie regionalnym i ogólnopolskim jest takie, żeby kontynuować koalicję PO-PSL. Umawialiśmy się na 4 lata współpracy. Czas to kontynuować.
Nie jest to taki moment, kiedy wszyscy mówią „sprawdzam”, czy PSL to partia obrotowa i staje zawsze po stronie zwycięzcy?
- Wiele razy w historii udowodniliśmy, że kierujemy się polską racją stanu i racją naszego samorządu. Przypomnę rok 2005. Wtedy wygrał w wyborach PiS. PSL pozostało w opozycji. Nie rozumiem tych złośliwości, że jesteśmy obrotowi.
Jest pan prawnikiem. Wczoraj na sesji szef klubu PiS przekonywał, że nie wiadomo co się dzieje, jak marszałek zdobywa mandat poselski. Czy to nowy marszałek powinien powołać zarząd, czy zarząd można uzupełnić? Były wątpliwości prawne. Podobno to właśnie przekonało niektórych przedstawicieli PSL, żeby zagłosować tak a nie inaczej.
- Prawo ma to do siebie, że zawsze można je w rożny sposób interpretować. Ta sytuacja jest jednoznaczna dla prawników czy służb nadzoru wojewody. Jak popatrzymy na ustawę o samorządzie województwa, to artykuł 31, ustęp 3 mówi wprost, co się dzieje z marszałkiem czy członkiem zarządu w chwili wyboru. On przestaje pełnić funkcję marszałka czy członka zarządu, ale dalej jest radnym. Mandat radnego traci, jak się go zrzeknie lub z chwilą ślubowania. Argument podnoszony przez pana Kozłowskiego został obalony. Wszyscy nowo wybrani posłowie PiS brali udział we wczorajszym głosowaniu. Były argumenty, czy nowi posłowie mogą głosować? Mogą. Oni odbierają zaświadczenia o wyborze, ale to nie jest objęcie mandatu. Mogą korzystać z pełni praw.
Druga wątpliwość wiązała się z tym, czy można uzupełnić zarząd o marszałka, czy najpierw trzeba wybrać marszałka a potem cały zarząd?
- Można wybrać urzędującego członka zarządu na marszałka. Przepisy prawa określają dwie sytuacje. W sytuacji jak następuje rezygnacja członka zarządu czy marszałka lub odwołanie marszałka i członka zarządu. Wtedy działa dalej zarząd, ale musi dojść do wyboru marszałka, który wskazuje członków zarządu, którzy są wybierani przez Sejmik. W naszej sytuacji nie ma szczegółowej regulacji. Trzeba się oprzeć na zasadach ogólnych. Można powołać członka zarządu na marszałka. Wtedy będzie wakat na stanowisku członka zarządu i można głosować dalej. Mamy zasadę niełączenia stanowisk. Byłoby wbrew zasadom logiki wysuwanie innych wniosków.
Czyli wszystko jest w porządku. Ludowców to jednak nie przekonało i mieli wątpliwości.
- W naszym środowisku przeszliśmy do porządku dziennego. Powinien być czas na podzielenie się i rozmowę o wątpliwościach. My tego nie widzieliśmy. Może któryś z kolegów miał wątpliwości i tak zagłosował. Nie można jednak wyciągać z tego daleko idących wniosków.
Kto powinien pokierować ludowcami, jak Janusz Piechociński przestanie być szefem PSL?
- W PSL mamy wspaniałą generację młodego pokolenia.
Zawsze pan tak mówi. Wie pan do czego zmierzam. Władysław Kosiniak-Kamysz?
- To znakomity kandydat do stanięcia na czele ludowców. W tym gronie jest świetne pokolenie 30-latków. Jest Adam Jarubas, Krzysztof Hetman czy Krzysztof Kosiński. Mogę wymieniać.
Który z nich byłby najlepszy?
- Władysław Kosiniak-Kamysz to najlepszy kandydat na prezesa PSL.