- Zgodnie z projektowaną zmianą ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, rzecznik zyska konkretne uprawnienia. Do tej pory był praktycznie bezsilny, ponieważ obowiązująca ustawa nie pozwalała mu na ingerencję w działania osób czy też firm, które nie są podmiotami leczniczymi. A z tym mamy największy problem, dlatego że na rynku funkcjonuje mnóstwo firm działających komercyjnie, które de facto nie mają nic wspólnego z medycyną - mówi Jolanta Budzowska.
Zgodnie z projektem noweli to ma się zmienić. Rzecznik Praw Pacjenta będzie mógł kontrolować działalność takich osób czy instytucji, czyli np. przykład lekarzy, którzy działają niezgodnie z aktualną wiedzą medyczną, stosują nieudowodnione naukowo metody, dezinformują. W takiej sytuacji rzecznik będzie mógł podejmować konkretne działania.
- Te uprawnienia, które zyska rzecznik praw pacjenta, to jest przede wszystkim prawo kontroli, prawo wydawania decyzji tymczasowych, czyli nawet przed zakończeniem postępowania będzie mógł zakazać takiej działalności. A chyba najbardziej dotkliwa sankcja, jaką rzecznik będzie mógł zastosować, to jest kara do miliona złotych za praktyki naruszające zbiorowe interesy pacjentów - wyjaśnia Budzowska.
Projekt nowych przepisów daje też rzecznikowi zupełnie nowe narzędzie. To możliwość prowadzenia postępowań i karania pseudoinfluencerów, czyli osób, które sieją medyczną dezinformację.
- Według mnie to jest bardzo dobry kierunek, dlatego że dziś dostępność do informacji rozpowszechnianych w mediach społecznościowych jest bardzo łatwa - stwierdza prawniczka.