Dzieci, które w przedszkolu uczyły się samodzielności, zwykle radzą sobie lepiej w szkole. Problem pojawia się w przypadku uczniów, którzy nie mieli takiego doświadczenia, np. z powodu decyzji rodziców. Jak zaznacza Katarzyna Wnęk-Joniec, taka postawa dorosłych, choć często motywowana chęcią ochrony dziecka, nie wspiera jego rozwoju, a umiejętność radzenia sobie z różnymi sytuacjami społecznymi i trudnościami jest niezbędnym elementem dorastania.
W domu rodzice spełniają każde moje oczekiwanie, czasem nawet zanim je wypowiem. Dzięki temu nie muszę o nic prosić. I nagle idę do szkoły, oczekując, że tam będzie podobnie, więc znowu o nic nie proszę. A tu niespodzianka: skoro nie proszę, to nic nie dostaję. To mnie bardzo zaskakuje. Wtedy pojawia się trudna myśl: ta szkoła nie jest dla mnie, oni mnie tu nie rozumieją. W rzeczywistości to nie szkoła jest problemem, tylko moje dotychczasowe doświadczenia – nie były one prawidłowe ani zdrowe.
Okres adaptacyjny zależy od wieku i doświadczeń dziecka. W przedszkolu może on trwać około sześciu tygodni, natomiast w szkole – nawet dłużej. Wiele zależy od indywidualnych cech oraz od podejścia rodziców. Katarzyna Wnęk-Joniec ilustruje to przykładem dwóch chłopców w podobnym wieku: jeden wychowany w ścisłej kontroli i nadzorze dorosłych, drugi – obdarzony większym zaufaniem i swobodą. To właśnie ten drugi, mimo pozornego chaosu w codziennym życiu, radzi sobie lepiej i z większą ciekawością podchodzi do świata.
(Cała rozmowa do posłuchania)