Jest ulicą, podobnie jak i jej dwie poprzedniczki, pochodzącą z czasów Wielkiej Lokacji i wtedy też wytyczoną.

Całą prawie południową jej pierzeję zajmuje Pałac pod Krzysztofory, remontowana własnie kwatera główna Muzeum Krakowa.

Na przełomie XIX i XX wieku sławny gałgan, niejaki Bazes, zwany też szklanym Bazesem (miał sklep z lampami w lokalu gdzie dziś znana kawiarnia na literę "E") chciał zburzyć Krzysztofory, bo stare. Pomogła dopiero protekcja "Erc-hercoga" i "Kornprinca" Franciszka Ferdynanda Habsburga. Później zastrzelono go w Sarajewie, z czego się zrobiła Wojna Światowa (pierwsza) - a Krzysztofory zostały.

Konrad Myślik/kp