- A
- A
- A
#46 - Osada młynarska Boroniówka
Osada młynarska Boroniówka w Grodzisku to miejsce, gdzie prezentowane są zabytkowe obiekty przemysłowe. Urządzenia zarówno w młynie, jak i tartaku stanowią żywą ekspozycję, ponieważ każdorazowo są uruchamiane dla zwiedzających.Historia Boroniówki sięga XV wieku. Początkowo młyn należał do Zakonu Sióstr Klarysek. Dopiero w 1816 roku wydzierżawił go Jan Boroń. Gospodarstwo działało oficjalnie do końca II wojny światowej. Potem stopniowo popadało w ruinę. Dopiero w 2013 roku rodzina Piwowarskich, czyli nowi właściciele, rozpoczęli odbudowę i ponownie uruchomili młyn i tartak wodny.
O wyjątkowości tego miejsca stanowi nie tylko pasja właścicieli, ale przede wszystkim urokliwe położenie. To Ojcowski Park Narodowy i Dolina Prądnika. Wyjazd do Boroniówki może być celem, a także punktem startowym bądź zwieńczeniem dłuższej wycieczki.
W 2021 roku Boroniówka będzie otwarta dla zwiedzających tylko w cztery weekendy: 1-3 maja, 3-6 czerwca, 14-15 sierpnia i 18-19 września. Wtedy też uruchamiana jest kawiarenka.
Skarby Małopolski w Radiu Kraków, sobota o godzinie 18:05. Gość audycji: Andrzej Feliksik, przewodnik. Zaprasza Magdalena Zbylut-Wiśniewska.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
21:55
Nie tylko na wnuczka. Jak możemy zostać oszukani?
-
20:02
Vive l’Art - XI Salon ZPAP OK w Pałacu Sztuki - otwarty
-
19:51
"Złota Rękawica" została w Małopolsce
-
19:51
Komisja Dyscyplinarna uchyliła zawieszenie dyrektora krakowskiego liceum. Zdecydował jeden szczegół
-
18:29
"Biedny", "skromny", "stabilny"? Tarnów ma budżet na 2026 roku
-
17:30
W Krakowie więcej zapłacimy za bilety MPK. Ekspert: to uzasadnione, pod jednym warunkiem
-
17:19
Utrudnienia na drogach Małopolski. Pożar ciężarówki na A4 i kilka kolizji
-
16:42
Tak odblokowali tramwaj na Długiej. Zobacz nagranie
-
16:23
Biometanownia w gminie Skrzyszów raczej nie powstanie. Inwestor może się wycofać
-
15:46
Biblioteka Kraków. 60 fili, jedna karta i coraz więcej nowych przestrzeni dla czytelników
-
15:16
Dlaczego deficyt Krakowa nie musi oznaczać katastrofy. Ekonomista wyjaśnia