Oszuści tym razem naprawdę się postarali. Wiadomość wygląda jakby przyszła z Krajowej Administracji Skarbowej. Treść, stylistyka, logo – wszystko wygląda bardzo wiarygodnie. Po kliknięciu w link nie przechodzimy jednak na stronę urzędową – to cyfrowa pułapka wyłudzająca dane osobowe i numery kart. I nie po to, żeby nam oddać nadpłatę, tylko żeby z tego konta zniknęło więcej niż tylko podatek.
Pamiętajmy – gdy Urząd Skarbowy pisze do nas ws. pieniędzy, które potencjalnie chce nam zwrócić, a wszystko dzieje się zbyt szybko, to czas uruchomić zdrowy rozsądek, a kartę do płatności głęboko schować. Po pierwsze, sprawdzajmy nie tylko treść wiadomości, ale również na adres, z którego ją wysłano, a może to być na przykład [email protected]. Po drugie, sprawdzajmy, dokąd prowadzi nas link. Jeśli zamiast gov.pl są jakieś inne „wynalazki” i nie jest to państwowy serwer, to będzie serwer oszusta.
I najważniejsze zastanówmy się, czy kiedykolwiek jakiś urząd poprosił o ten trzycyfrowy numer znajdujący się na odwrocie karty płatniczej? Raczej nie.
Jeśli pojawi się choć cień wątpliwości, nie klikajmy. A gdy wiadomość nas niepokoi, zgłaszajmy to na incydent.cert.pl - to takie cyfrowa straż pożarna do „gaszenia” pożarów w sieci.