Reportaż opowiada historię Polaków na stałe mieszkających w Niemczech, którzy po wybuchu wojny 24 lutego 2022 r. poderwali do pomocy Ukrainie niemiecką społeczność. Na początku miała to być jednorazowa zbiórka darów w Lubeck, organizowana przez Monikę i Rafała. Z czasem urosła jednak do kilkumiesięcznej akcji charytatywnej, w którą włączyli Niemcy z okolicznych miasteczek i ruszyli w drogę do Polski. O skali inicjatywy świadczą dziesiątki dostarczonych ton rzeczy potrzebnych na froncie i poza nim.
W pierwszych dniach wojny z Moniką i Rafałem kontaktuje się dziennikarka Radia Kraków. Znajomość polegająca głównie na współpracy pomocowej i poszukiwaniu najbardziej potrzebujących osób w Ukrainie przeradza się w dłuższą relację zapisaną dźwiękiem. Monika bowiem, kontaktuje się niemal codziennie, wysyłając wiadomości głosowe przez komunikator internetowy.
W efekcie kilku miesięcy transportów rzeczy i znajdowania domów dla Ukraińskich kobiet i dzieci powstaje dźwiękowa korespondencja z drugiego planu wojny gdzie organizowana jest pomoc. W „głosówkach” przekazywane są bieżące informacje związane z akcją dla Ukrainy, słychać też kontrowersje związane z niemieckim społeczeństwem, codziennością Polonii i zmieniającym się stosunkiem pomagających do Ukraińców i uchodźców do niosących pomoc. Wybrzmiewa też bardzo osobista refleksja o Polakach i Niemcach, o zakorzenionych głęboko różnicach i próbie solidarności jaką podejmują zwykli ludzie. Opowieść trwa przez cały rok wojny a czas weryfikuje emocje i poddaje próbie relacje.
- A
- A
- A
"Są ludzie na tym świecie, uwierz mi" - reportaż Anny Piekarczyk
Tam gdzie wojna w Ukrainie wydaje się kwestią znacznie bardziej absurdalną niż w Polsce, a Kraków miastem graniczącym niemal ze strefą wojenną, Monika przeciera szlak i przekracza bariery dzielące niemiecką prowincję i Polonię.Komentarze (0)
Najnowsze
-
13:40
Apelowali mieszkańcy i aktywiści – Modrzejówka zostanie wyremontowana
-
13:19
Zbiornik Czorsztyński jest gotowy na przyjęcie większych opadów
-
12:54
Chciał kupić telefon, dostał... ciastka. Słodycze kosztowały go 4000 złotych
-
12:49
Chaos wartości, smartfonowa samotność i hejt. Zaniedbujemy odpowiedzialność za siebie samych
-
12:13
"Berlin zagubiony we mgle, a UE musi szarpnąć cuglami". Ekonomista o wyzwaniach dla Unii Europejskiej
-
12:04
Medaliony jako punkty geodezyjne na Wawelu
-
12:01
Czy współpraca z agencją marketingową z Krakowa się opłaca?
-
11:56
Dlaczego warto inwestować w systemy zarządzania ryzykiem?
-
11:42
Chaos wartości, smartfonowa samotność i hejt. Zaniedbujemy odpowiedzialność za siebie samych
-
11:33
Nad Polskę nadciągnął niż genueński Boris. Ostrzeżenie trzeciego stopnia dla Małopolski
-
11:27
Kraków jest miastem biegaczy