Rosną koszty energii - ile będą musiały dopłacić uczelnie?

O rosnących kosztach utrzymania uczelni oraz niekorzystnych zjawiskach demograficznych rozmawialiśmy w kolejnym programie z cyklu "Godziny rektorskie". Wzięli w nim udział: prof. Stanisław Mazur (rektor Uniwersytetu Ekonomicznego), prof. Sylwester Tabor (rektor Uniwersytetu Rolniczego), prof. Andrzej Białkiewicz (rektor Politechniki Krakowskiej), prof. Andrzej Bednarczyk (rektor Akademii Sztuk Pięknych) oraz prof. Wojciech Widłak (rektor Akademii Muzycznej).

Prof. Stanisław Mazur (rektor Uniwersytetu Ekonomicznego):

Koszty energii wzrosły radykalnie. W naszym przypadku to jest zrost rzędu 4 mln zł, przy czym energia jest tylko jedną ze składowych, która powoduje, że sytuacja uczelni ekonomicznych staje się trudna. Koszty z kolejnymi miesiącami będą narastać. Traktujemy raport jako zaproszenie do dialogu strony rządowej na temat tego, co trzeba zrobić, żeby polska nauka nie utonęła.

Prof. Andrzej Białkiewicz (rektor Politechniki Krakowskiej):

Z naszym obliczeń wynika, że wzrosną wydatki uczelni zwłaszcza za prąd. Płacimy ponad 75% więcej. O 50% wrosną koszty związane z użyciem gazu i ok. 10% centralne ogrzewanie. Wzrost kosztów będzie podobny jak UEK. Robimy wszystko, żeby optymalizować te koszty, żeby je ograniczyć.

Prof. Andrzej Bednarczyk (rektor Akademii Sztuk Pięknych):

Jesteśmy dokładnie na tej samej łodzi. Najbardziej niepokojące jest poczucie bezradności, ponieważ wiadomo że budżety akademickie opieramy na subwencjach i możliwych przychodach, które w przypadku ASP są drobne. Ten wzrost jest skokowy. Musimy zachować brzegowe wartości, bo ich ni mamy skąd wziąć. Bez interwencji rządu nie jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić. Potężną częścią naszych pieniędzy są uposażenia, bo naszą wartością jest wartość intelektualna.

Prof. Wojciech Widłak (rektor Akademii Muzycznej):

Niedawno rektorzy uczelni artystycznych spotkali się na Konferencji Rektorów Uczelni Artystycznych i z ust przedstawicieli Ministerstwa Kultury usłyszeliśmy, że na podstawie naszych wyliczeń wzrost kosztów to ok. 16 mln. Ministerstwo próbuje, jak usłyszeliśmy, w jakiś sposób nam to wyrównać. Chciałbym zwrócić uwagę na ważną rzecz. Te dane, które w tej chwili spływają, jednak nie oddają prawdziwej skali tych możliwych kosztów, ponieważ jesteśmy dopiero na początku roku i jeszcze nie mamy kompletu informacji. Trzeba prognozować, szacować, ale nie do końca jesteśmy w stanie to zrobić realnie.