Gośćmi Marzeny Florkowskiej są:
Dominika Feiglewicz-Penarska, aktorka Teatru Słowackiego, reżyserka spektaklu „Romo i Julia”, koordynatorka dostępności w Teatrze Słowackiego w Krakowie;
Regina Mynarska, specjalistka od dostępności;
Julia Maślińska, konsultantką tego spektaklu dla osób z niepełnosprawnością intelektualną ze Stowarzyszenia Rodzin i Przyjaciół Osób z zespołem Downa „Tęcza”.
"Romeo i Julia" w Teatrze Słowackiego. Dzięki uprzejmości Gości programu.
Pierwszy raz w Polsce tak szeroka dostępność
To pierwsze takie wydarzenie w Teatrze Słowackiego, ale też pierwsze w Polsce wydarzenie z taką dostępnością czyli spektakl repertuarowy z dostępnością dla osób z niepełnosprawnością intelektualną i niepełnosprawnością słuchu.
Do tej pory spektakle repertuarowe były przygotowywane z dostępnością dla osób z niepełnosprawnością słuchu, wzroku, ruchu. Zresztą ten spektakl jest dwujęzyczny, wystawiany w polskim języku migowym i w polskim języku fonicznym, i oprócz pełnosprawnych Romea i Julii równolegle na scenie pojawia się para osób z niepełnosprawnością słuchu.
Nie zmieniamy języka Szekspira
Nie zmieniamy struktury spektaklu, nie zmieniamy języka Szekspira, nie wpływamy na formę spektaklu, natomiast staramy się znaleźć język komunikacji, który pozwoli lepiej zrozumieć odbiorcy to, co pada na scenie.
Przygotowałyśmy tekst wprowadzający, który w prosty sposób opowiada, kim był Szekspir i o czym jest historia Romea i Julii.
Został także opracowany tekst, który jest odczytywany w trakcie spektaklu, w partiach, które zawierają tylko ruch. On wyjaśnia, dlaczego aktorzy, aktorki zachowują się w taki, a nie inny sposób. Co robią? Dlaczego to robią? Pojawia się także zapowiedź tego, co się będzie działo. Romeo będzie mówił o swojej wielkiej tęsknocie i miłości do Julii. Albo Julia wyzna, że jej miłość jest wielka jak morze. I tam pojawi się piękna, rozbudowana metafora szekspirowska.
Uwaga! Ciemno i głośno
Są też momenty troszkę ostrzegawcze. Za chwilę może zrobi się ciemno, albo pojawią się bardzo głośne dźwięki, albo dym. Wszystko po to, by widz nie przestraszył się, nie wpadł w panikę, by go ostrzec.
To dostosowanie to także przeorganizowanie pewnych zasad, które zwykle w teatrze obowiązują, a które tutaj nieco proponujemy zmienić. Zakomunikujemy wszystkim widzom, że mogą śmiać się, mogą płakać, krzyczeć, wyrażać swoje emocje na głos, mogą też wyjść podczas spektaklu, a potem na niego wrócić w momencie, kiedy poczują, że chcą na niego wrócić. Otwieramy, dajemy taką wolność i swobodę w uczestniczeniu w całym spektaklu.
Cicho sza!
Co więcej, przygotowaliśmy również jednodniowy pokój wyciszenia, czyli podczas spektaklu, przed i po spektaklu osoba, która potrzebuje wyciszyć siebie, swoje emocje, swój organizm może skorzystać z tego pokoju. To miejsce jest przyjemne, przyjazne, nie ma żadnych dodatkowych bodźców, są w nim wygodne pufy, można się położyć na materacu, przykryć kocem, można napić się wody, można skorzystać z takich opasek na oczy, które pozwalają na odcięcie się bodźców wzrokowych, są też słuchawki wygłuszające.
Teraz jest to pokój wyciszenia tymczasowy, na to jedno wydarzenie, ale myślę, że przyszłościowo będzie można pomyśleć, czy przy innych spektaklach nie tworzyć ponownie takiej przestrzeni, bo tego potrzebujemy.
Spektakl „Romeo i Julia” w Teatrze Słowackiego z taką dostępnością był jednorazowym wydarzenie, ale mamy nadzieję, że wejdzie od jesieni na stałe. I że będą kolejne spektakle” – mówią twórczynie spektaklu.