Punktem wyjścia dramatu Moniki Milewskiej „Dziś umarł Prokofiew” w reżyserii Wiesława Hołdysa jest prawie równoczesna śmierć Józefa Stalina i Siergiusza Prokofiewa. Cały świat opłakuje Ojca Narodów; w prasie ukazują się kilkusetstronicowe nekrologi, w przycmentarnych kwiaciarniach brakuje kwiatów dla zwykłych obywateli. Hołd Prokofiewowi oddaje jedynie niewielka grupa muzyków, w tym główny bohater dramatu – Dymitr Szostakowicz, który – wspominając zmarłego Mistrza – snuje historię własnego życia w Kraju Rad.
Wyślij opinię na temat artykułu
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
13:36
Jak będzie wyglądała Modrzejówka po remoncie? Są wyniki konkursu
-
13:12
Maturzysta może składać odwołania od oceny egzaminu. Jak to zrobić?
-
12:25
Nocne działania w Krakowie. 107 mandatów, 87 pouczeń i 7 wniosków do sądu o ukaranie
-
12:04
Groźny wypadek z udziałem motocykla na obwodnicy Krakowa
-
11:51
Oszukał mieszkankę Wieliczki, pieniądze wypłacił w Piekarach Śląskich. Rozpoznajesz go? ZDJĘCIA
-
11:10
Księżyc w pełni nad Tatrami
-
10:31
Krakowskie Centrum Terapii Uzależnień (KCTU) zostało utworzone w 2000 r.
-
10:17
Zwierzęta i ludzie...Czy i kiedy może być groźnie?
-
09:57
Co dalej z krynicką porodówką? Rada społeczna szpitala powiatowego za likwidacją
-
09:23
Linia zastępcza 704 została wydłużona. Dojedzie do Dworca Głównego
-
08:45
POLSA: podstawowe cele misji na ISS wykonane w ok. 96 proc.