Egzaminatorka WORD w Lublinie nie zaliczyła egzaminu kursantowi, który dwa razy nie włączył lewego kierunkowskazu przy dojeździe do ronda. Kierowca poruszał się wtedy lewym pasem, na którym namalowany był znak P-8e, czyli "strzałka" do jazdy na wprost lub w lewo.

Po niezdanym egzaminie kursant złożył skargę w lubelskim Urzędzie Marszałkowskim, który - warto przypomnieć - pełni nadzór nad Wojewódzkim Ośrodkiem Ruchu Drogowego. Urzędnicy przyznali rację niedoszłemu kierowcy.

Egzaminatorka nie zgodziła się z ich argumentami. Sprawa trafiła do sądu, a ten ogłosił wyrok przychylny dla kursanta.

Nie ma racji skarżąca, że egzaminowany popełnił dwukrotnie błąd przy wykonywaniu polecenia skrętu w lewo na skrzyżowaniu z ruchem okrężnym. Dojeżdżając do ronda egzaminowany nie wykonywał bowiem manewru zmiany kierunku jazdy. W tych warunkach zasygnalizowanie tego manewru lewym kierunkowskazem nie było wymagane - napisano w uzasadnieniu wyroku.

Pojawia się co najmniej kilka pytań. Jak ostatecznie rozumieć przepisy? Włączać lewy kierunkowskaz przed rondem czy nie? Dlaczego w Polsce funkcjonują różne "doktryny" jazdy po rondach (a sami egzaminatorzy nie wiedzą, która jest odpowiednia)? Wreszcie: jakie zachowanie jest poprawne?

Gorąca dyskusja

Ile kierowców, tyle opinii. Od kilku dni zmotoryzowani wręcz kłócą się o nieprecyzyjne przepisy. My zapytaliśmy o zdanie podinsp. Krzysztofa Dymurę z małopolskiej policji:

- Tych dyskusji i teorii jest bardzo dużo, natomiast generalna i najczytelniejsza zasada jest taka, że sygnalizujemy tylko i wyłącznie manewr opuszczania ronda, gdy miniemy zjazd poprzedzający ten, którym chcemy zjechać. Kierunkowskazów używamy również wtedy, gdy zmieniamy pas wewnątrz ronda - tłumaczy podinsp. Dymura.

Zastępcza naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Krakowie przytacza też inny wyrok sądu na ten temat:

- Potwierdzenie tej teorii znajdziemy chociażby w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z listopada 2016 roku, który uznał, że w świetle obowiązujących przepisów, wjeżdżający na skrzyżowanie o ruchu okrężnym nie może sygnalizować zmiany kierunku ruchu lewym kierunkowskazem. Nie dotyczy to sytuacji, gdy wjazd jest połączony ze zmianą pasa ruchu albo podczas omijania przeszkody.

Morał? Najlepiej sygnalizować tylko zjazd z ronda, a jeśli trzeba, to walczyć o swoje prawa.

Trzeba też mieć nadzieję, że Ministerstwo Infrastruktury przyjrzy się temu zamieszaniu i skonstruuje precyzyjny przepis, który rozwieje wszelkie wątpliwości.

 


Mateusz Żmija