-
Niemcy wciąż nie mają świadomości zbrodni popełnionych w Polsce podczas II wojny światowej.
-
Reparacje wojenne są prawnie nierealne, ale możliwe są rozmowy o odszkodowaniach.
-
Wojna w Ukrainie zmienia myślenie Niemców – wraca realizm i twarda polityka bezpieczeństwa.
-
Polskie sukcesy gospodarcze i cywilizacyjne wciąż nie przebiły się do niemieckiej świadomości.
- A
- A
- A
Prof. Lubecka: Niemcy dopiero uczą się patrzeć na Polskę bez uprzedzeń
„Żaden naród nie wraca dobrowolnie do swoich win. To mechanizm psychologiczny” – podkreśla prof. Joanna Lubecka. Politolożka i historyczka wskazuje, że stosunki polsko-niemieckie przechodzą dziś moment zwrotny: od dyskusji o przeszłości do współpracy w sferze bezpieczeństwa i gospodarki. Gościni audycji tłumaczy też, jak wojna w Ukrainie zmieniła niemiecką politykę i dlaczego Polacy powinni mówić o „odszkodowaniach”, a nie „reparacjach”.„Czarna dziura” w pamięci
Prof. Joanna Lubecka zwróciła uwagę, że Niemcy w polskiej polityce od lat pełnią funkcję wygodnego przeciwnika, zwłaszcza dla prawicy. – „To element rozgrywki wewnętrznej” – stwierdziła ekspertka. Dodała, że mimo retoryki antyniemieckiej, politycy wszystkich stron utrzymują kontakty z niemieckimi środowiskami, także z partią AfD.
Zdaniem historyczki, Niemcy cierpliwie znoszą krytykę ze strony Polski, choć gdyby role się odwróciły, w Berlinie wybuchłaby poważna afera.
– „Niemcy mają swoją historię, więc wiele rzeczy po prostu muszą znosić” – mówiła prof. Lubecka.
Odnosząc się do kwestii reparacji, podkreśliła, że niemieckie społeczeństwo wciąż nie ma świadomości zbrodni popełnionych na terenie Polski. – „Na temat zbrodni w Polsce nie wiadomo nic. To czarna dziura – schwarzes Loch – w niemieckiej pamięci” – mówiła. Zwróciła uwagę, że wielu Niemców uważa, iż większość ofiar Holocaustu stanowili niemieccy Żydzi, tymczasem w Polsce zginęło ich wielokrotnie więcej.
Zdaniem prof. Lubeckiej, rozmowy o reparacjach powinny zostać zastąpione postulatem odszkodowań: „Reparacje są praktycznie nie do uzyskania, ale to nie zamyka drogi do innych form rekompensaty” – podkreśliła.
Realpolitik wraca – wspólne interesy i wojna w Ukrainie
Wojna w Ukrainie stała się momentem przełomowym dla polityki Niemiec.
– „Wojna wstrząsnęła Niemcami. Mit, że da się zdemokratyzować Rosję przez gospodarkę, upadł” – powiedziała.
Prof. Lubecka przypomniała, że przez wiele lat to właśnie Ostpolitik Angeli Merkel kształtowała niemieckie podejście do Moskwy. Berlin wierzył, że handel, inwestycje i współzależność ekonomiczna pozwolą „ucywilizować” Rosję. – „To przekonanie okazało się całkowicie błędne. Zamiast demokratyzacji Rosji, Niemcy de facto dały Putinowi czas na wzmocnienie aparatu wojennego” – oceniła.
Jak podkreśliła, dopiero agresja na Ukrainę uświadomiła Niemcom skalę błędów poprzednich rządów. – „Dziś Merkel jest bardzo krytykowana nawet przez niemieckie media za swoją politykę wschodnią, choć przez lata nikt jej nie podważał” – zaznaczyła ekspertka.
Zauważyła też, że mimo wciąż istniejącego pacyfizmu w niemieckich elitach, podejście rządu się zmienia. Friedrich Merz – obecny kanclerz – wprowadza reformy, które jeszcze niedawno wydawały się niemożliwe: ograniczenie świadczeń socjalnych, restrykcyjną politykę migracyjną i zwiększenie wydatków na obronność. – „To już nie jest tylko kryzys gospodarczy, ale kryzys modelu państwa” – oceniła prof. Lubecka.
Wspólne interesy Polski i Niemiec – jak podkreśliła – wynikają dziś głównie z geopolityki i bezpieczeństwa. „To czas realpolitik. Mamy realną wojnę, a Polska i Niemcy muszą działać razem, mimo różnic w narracji” – mówiła.
Polska w oczach Niemców
Według prof. Lubeckiej, mimo licznych kontaktów gospodarczych i geograficznej bliskości, Niemcy wciąż mają przestarzały obraz Polski.
– „Niemcy przyjeżdżający do Polski są często zszokowani poziomem digitalizacji, infrastrukturą, nowoczesnością. Oni są zszokowani, że wszędzie jest sieć, Internet. W Niemczech to nie jest normalne. Są zszokowani, że Polska jest tak bardzo zdigitalizowana, że są autostrady” – mówiła.
Ekspertka dodała, że choć w niemieckiej prasie coraz częściej pojawiają się pozytywne artykuły o Polsce, nie przekłada się to jeszcze na zmianę społecznej świadomości. – „Czytali o tym w gazetach, ale tego nie przyswoili. Tych sukcesów polskich nie ma w niemieckiej pamięci zbiorowej” – zaznaczyła.
Historyczka podkreśliła, że wspólną drogą do budowania wzajemnego zrozumienia mogłyby być programy wymiany młodzieży i długie wyjazdy studyjne dziennikarzy. Odniosła się także do prób tworzenia wspólnych podręczników historii. „Za dużo jest punktów, w których się nie dogadamy, ale książki pokazujące różne perspektywy uczą krytycznego myślenia” – powiedziała.
Prof. Joanna Lubecka:
politolożka i historyczka, wykłada na Akademii Ignatianum w Krakowie. Pracuje również w Biurze Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie. Autorka monografii „Niemiecki zbrodniarz przed polskim sądem. Krakowskie procesy przed Najwyższym Trybunałem Narodowym” oraz publikacji naukowych i popularno – naukowych dotyczących historii Trzeciej Rzeszy, stosunków polsko - niemieckich oraz niemieckiej pamięci i polityki historycznej.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
16:24
Kraków areną przedsiębiorczości
-
16:22
Już jutro startuje 32. Międzynarodowy Festiwal Filmowy ETIUDA&ANIMA – znamy szczegóły programu
-
16:14
Konferencja „Ekoturystyka pod Krakowem” - o turystyce w zgodzie z naturą
-
15:29
Na kolanach po bilet. Dziwna sytuacja na dworcu koło Krakowa
-
14:55
Dobry nauczyciel to ten, który widzi człowieka
-
13:34
Pół miliarda złotych w trzy i pół roku. Kraków ma być lepszym i bezpieczniejszym miastem
-
13:23
Jakby co, to jestem. "Telefon zadzwonił dwa dni po rejestracji w bazie dawców szpiku"
-
13:06
Zderzenie motocykla z autem na Zakopiance. Są ranni
-
13:02
Śmiertelne pobicie pod Wawelem. Jest akt oskarżenia
-
12:10
Prof. Lubecka: Niemcy dopiero uczą się patrzeć na Polskę bez uprzedzeń
-
10:09
Jakby co, to jestem. "Telefon zadzwonił dwa dni po rejestracji w bazie dawców szpiku"
-
20:51
Poezja w piosenkach, czyli autobiograficzna opowieść Michała Zabłockiego