Zgoda pacjentki – kluczowy element podejmowania deycyzji
Społeczne emocje często wybuchają w zetknięciu z informacją, że ciąża została zakończona na zaawansowanym etapie. Intuicyjnie wielu osobom wydaje się to nieakceptowalne, ponieważ dziecko w tym wieku uznawane jest za zdolne do życia poza organizmem matki. Tymczasem rzeczywistość kliniczna jest znacznie bardziej złożona.
Jeśli istnieją wskazania do zakończenia ciąży – niezależnie od tego, czy są to przyczyny położnicze, psychiatryczne, kardiologiczne czy inne – to taka decyzja może zostać podjęta na każdym etapie ciąży. W przypadku wskazań położniczych decyzję podejmujemy my, ginekolodzy i położnicy, natomiast w innych sytuacjach kluczowe jest zdanie lekarza kwalifikującego oraz świadoma zgoda pacjentki. Nic nie dzieje się na siłę – każda procedura wymaga uzgodnienia i akceptacji ze strony kobiety – wyjaśnia profesor Hubert Huras.
Zakończenie ciąży na tak późnym etapie może mieć miejsce wyłącznie wtedy, gdy istnieją ku temu jednoznaczne wskazania – zarówno położnicze, jak i pozapołożnicze.
W ostatnich latach obserwujemy coraz więcej wskazań do zakończenia ciąży z powodów psychiatrycznych. Zwykle te sytuacje są związane z wadami rozpoznawanymi na etapie diagnostyki prenatalnej. Dzięki obecnemu poziomowi ultrasonografii, wiedzy medycznej i sposobowi prowadzenia ciąży, jesteśmy w stanie już w pierwszym czy drugim trymestrze, czasem nieco później, zidentyfikować wady, które uniemożliwiają dziecku funkcjonowanie po urodzeniu, albo takie, które skutkują obumarciem płodu w trakcie ciąży. Kiedyś tego typu wady były same w sobie podstawą do zakończenia ciąży. Dziś, przy braku nowelizacji ustawy, nie mamy nowych narzędzi prawnych – dlatego te kobiety trafiają do nas ze wskazaniami psychiatrycznymi, które jednoznacznie przemawiają za zakończeniem ciąży – tłumaczy profesor Hubert Huras.
W praktyce klinicznej informowanie pacjentki o stanie zdrowia płodu to nie tylko obowiązek, to także kwestia szacunku i odpowiedzialności. Dobre ośrodki perinatologiczne kierują się zasadą pełnej transparentności. Pacjentka musi wiedzieć, z czym ma do czynienia, jakie są rokowania, jakie są możliwe scenariusze, bo tylko wtedy jej zgodę na jakąkolwiek procedurę można nazwać świadomą.